Buchty, czyli leciutkie, delikatnie słodkie bułki, uwielbiałam w wykonaniu Babci... Takie pieczone w prodiżu, waniliowo-maślane, pachnące bezpieczeństwem babcinej kuchni i spokojem o jaki dziś trudno... Raz na jakiś czas upominają się o nie moi domownicy (fani wszelakich drożdżowych wyrobów), a ja wyciągam stare babcine zapiski i piekę buchty... dostając w gratisie garść wspomnień. W sezonie dyniowym często wzbogacone o dyniowy dodatek słonecznie podkręcający ich barwę.
Bardzo polecam, tym którzy nie boją się zwykłego drożdżowego ciasta... i białej mąki ;)
Bardzo polecam, tym którzy nie boją się zwykłego drożdżowego ciasta... i białej mąki ;)