Dziś sprawdzony patent na szybki, letni obiad we włoskim klimacie. Bazą jest tu klasyczne (no może "prawie" klasyczne), bazyliowe pesto i król czerwca - bób. Wszystko za co kocham lato :)
Linguine z bobem i bazyliowym pesto
(porcja dla 4 osób)
Składniki:
- 400g makaronu linguine (można zastąpić tagliatelle, lub spaghetti)
- 500g bobu
- 6 większych ząbków czosnku (można oczywiście mniej jeśli ktoś nie lubi)
- 1/2 szklanki migdałów
- 2 czubate łyżki płatków drożdżowych (niezbędne dla dodania serowego smaku)
- pęczek bazylii
- oliwa z oliwek
- 300-400g pomidorków koktajlowych
- sól
- świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
Bób wsypujemy na osolony wrzątek i gotujemy do miękkości (bardzo młody bób gotuje się zaledwie kilka minut).
Odcedzamy, przelewamy zimną wodą i studzimy.
Makaron wsypujemy na osolony wrzątek i gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
W czasie kiedy gotuje się makaron, obieramy bób i przygotowujemy sos.
Do naczynia blendera wsypujemy bazylię, migdały, płatki drożdżowe, przeciśnięty lub posiekany czosnek, sól (sporo bo nie dodajemy sera) i kilka łyżek oliwy.
Miksujemy sos ( w razie potrzeby dodajemy jeszcze trochę oliwy, lub odrobinę wody spod makaronu).
Makaron odcedzamy (zostawiając odrobinę wody dla lepszego rozprowadzenia sosu) i dokładnie mieszamy z sosem pesto.
Dodajemy obrany bób, delikatnie mieszamy i nakładamy na talerze.
Posypujemy pokrojonymi pomidorkami i świeżo mielonym pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz