Dobre jako przystawka, albo w ramach posiłku głównego np.po treściwej zupie, ale też z domowym dżemem na leniwe śniadanie.
Nam dzisiejszy, bardzo szary poranek umiliły właśnie takie - z świeżo zrobionym dżemem rabarbarowym.
Bliny gryczane
Składniki:
- 300 gr mąki gryczanej ( najczęściej mielę w młynku niepaloną kaszę gryczaną)
- 100 gr mąki pszennej typu graham (może być też zwykła biała oczywiście)
- 20-30 gram świeżych drożdży
- 1/2 łyżeczki cukru
- szczypta soli
- 1 szklanka ciepłego mleka (roślinne, ale może być też najzwyklejsze krowie)
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- 1 jajko (można ale nie trzeba, jeśli dodamy siemię)
- dobry olej do smażenia lub klarowane masło
Przygotowanie:
Drożdże kruszymy, zalewamy lekko podgrzanym mlekiem, dosypujemy cukru i odrobiny mąki i zostawiamy aż "ruszą".
Wsypujemy resztę składników, dodajemy wody (około szklanki) aż do uzyskania konsystencji zbliżonej do gęstego jogurtu.
Zostawiamy aż ciasto wyrośnie (ok 20 min) i smażymy małe placki na odrobinie tłuszczu - jak zwykłe racuchy.
Wcinamy :)
Drożdże kruszymy, zalewamy lekko podgrzanym mlekiem, dosypujemy cukru i odrobiny mąki i zostawiamy aż "ruszą".
Wsypujemy resztę składników, dodajemy wody (około szklanki) aż do uzyskania konsystencji zbliżonej do gęstego jogurtu.
Zostawiamy aż ciasto wyrośnie (ok 20 min) i smażymy małe placki na odrobinie tłuszczu - jak zwykłe racuchy.
Wcinamy :)
Podajemy w zależności od okazji i albo zwyczajnie z jogurtem naturalnym i koperkiem, albo z sosem z koziego sera czy fety (roztarty z naturalnym jogurtem), albo z wiosennym twarożkiem z rzodkiewką i koperkiem.
W wersji na słodko z wszystkim o wyraźnym smaku - z domowymi powidłami śliwkowymi, z rabarbarowym dżemem... albo z rozmarynem i płynnym miodem, albo.... za dużo tego by wymieniać, nawet w słodkich wersjach :)
W wersji na słodko z wszystkim o wyraźnym smaku - z domowymi powidłami śliwkowymi, z rabarbarowym dżemem... albo z rozmarynem i płynnym miodem, albo.... za dużo tego by wymieniać, nawet w słodkich wersjach :)
Miałam zacząć od słów "uwielbiam bliny",ale czy ja nie tak zaczynam każdy komentarz dotyczący jedzenia???:)Tymniemniej uwielbiam bliny:)I robię je właśnie tak ja Ty,czyli ze zdecydowaną przewagą mąki grycznej.My najczęściej jemy z jogurtem,wędzonym łososiem i duuużą ilością świeżego koperku.Dlatego teraz postanowiłam,że zrobię je dopiero,gdy urośnie mi koperek,ale jak tak patrzę na Twoje placki,to się zastanawiam,czy może u rodziców już nie urósł???;) :))))
OdpowiedzUsuńZ "uwielbiam wszystko" mamy podobnie :) Ja też takie z jogurtem i koperkiem lubię najbardziej choć wczorajsza pogoda nastrajała mnie ewidentnie na słodkie :) Leć sprawdzić czy mają koperek - KONIECZNIE :)))))))))
Usuńfajne pomysłowe
OdpowiedzUsuń