Sezon szparagowy w pełni i jak co roku, nie ma dnia żebym ich w jakiejś postaci nie serwowała - zielone i białe, w sałatkach, w zupach, zapiekankach, makaronach czy risottach.
Zawsze są pyszne, ale najbardziej lubię je chyba w wersji najprostszej, czyli zwyczajnie ugotowane, podane z odrobiną oliwy czy plasterkiem masła, albo w postaci zupy szparagowej - też najprostszej z możliwych.
Dzisiejszy przepis to właśnie taka, mocno szparagowa wersja zupy kremu, bez większych udziwnień bo szparagi same w sobie są wystarczająco cudowne... wystarczy ich tylko nie zepsuć :)
Zupa krem z białych szparagów
składniki
(na 3-4 porcje)
- 2 pęczki białych szparagów
- bulion warzywny (lub woda, zielona część pora, 1 gałązka lubczyku, 2 pędy młodych liści selera)
- 1 lulka mozzarelli lub trochę śmietany czy jogurtu naturalnego *
- sól, pieprz
- szczypta cukru
- oliwa z oliwek do polania
- natka pietruszki
Szparagi obieramy i kroimy na ok 2-3 cm kawałki.
Wrzucamy do garnka i zalewamy bulionem - bulionu ma być tylko tyle by przykrył zawartość bo zależy nam na gęstym aromatycznym kremie.
Jeśli nie mamy bulionu zalewamy szparagi wodą i dorzucamy zieleninę (pora, seler i lubczyk) lub w ostateczności warzywną kostkę rosołową.
Solimy odrobinę i dodajemy szczyptę cukru.
Gotujemy pod przykryciem na na małym ogniu aż szparagi będą miękkie (ok 20min).
Jeśli dodawaliśmy zieleninę (pory lubczyk, seler) to ją wyławiamy i miksujemy zupę na gładko razem z mozzarellą (jak ktoś bardzo boli się włókien to może jeszcze przetrzeć przez sito).
W razie potrzeby dolewamy wrzątku.
Solimy i pieprzymy do smaku.
Zupę podajemy skropioną oliwą i posypaną natką pietruszki (u mnie na zdjęciu występuje polana oliwą zmiksowaną z pietruszką).
Smacznego :)
* jeśli chcemy wegańską/ bez nabiałową wersję zupy, to zamiast mozzarelli czy jogurtu dodajemy do szparagów pokrojonego ziemniaka, a pod koniec gotowania jeszcze 2-3 łyżki zmielonych blanszowanych migdałów.
Wrzucamy do garnka i zalewamy bulionem - bulionu ma być tylko tyle by przykrył zawartość bo zależy nam na gęstym aromatycznym kremie.
Jeśli nie mamy bulionu zalewamy szparagi wodą i dorzucamy zieleninę (pora, seler i lubczyk) lub w ostateczności warzywną kostkę rosołową.
Solimy odrobinę i dodajemy szczyptę cukru.
Gotujemy pod przykryciem na na małym ogniu aż szparagi będą miękkie (ok 20min).
Jeśli dodawaliśmy zieleninę (pory lubczyk, seler) to ją wyławiamy i miksujemy zupę na gładko razem z mozzarellą (jak ktoś bardzo boli się włókien to może jeszcze przetrzeć przez sito).
W razie potrzeby dolewamy wrzątku.
Solimy i pieprzymy do smaku.
Zupę podajemy skropioną oliwą i posypaną natką pietruszki (u mnie na zdjęciu występuje polana oliwą zmiksowaną z pietruszką).
Smacznego :)
* jeśli chcemy wegańską/ bez nabiałową wersję zupy, to zamiast mozzarelli czy jogurtu dodajemy do szparagów pokrojonego ziemniaka, a pod koniec gotowania jeszcze 2-3 łyżki zmielonych blanszowanych migdałów.
Wygląda przepysznie:)Jeszcze w tym roku nie robiłam.Z zupami czekam na tańsze szparagi.Mam taki sam bukiet konwali:)))
OdpowiedzUsuńU nas już są tanie więc zajadam dzień w dzień w różnej formie ... ale my to chyba takie szparagowe zagłębie :) Buziaki :*
Usuńszparagi sa zdrowe
OdpowiedzUsuń