Wiosenne śniadanie w biegu - koktajl

Szczerze mówiąc nie tylko śniadania ostatnio jadam w biegu... niestety :/

Tak czy siak to mój najczęstszy patent na dni, kiedy poranek kurczy się do absolutnego minimum i nie mam czasu, ani na przygotowanie, ani na spokojne zjedzenie czegoś w typie normalnej owsianki.

Jak wiadomo koktajl robi się szybko, można go zabrać ze sobą nawet do auta i wypić w drodze do pracy... Pobudza lepiej niż kawa, syci (płatki i awokado), a dodatkowo daje nam zastrzyk witamin trudny do przecenienie na przednówku :)

Skład to oczywiście rzecz dowolna i ściśle związana z sezonem - grunt, że mamy płatki owsiane, siemię lniane, awokado, jakieś owoce i dowolne jadalne liście. Póki co trzeba jeszcze trochę poczekać na ogródkowy szpinak czy pokrzywę, więc przyrządzam go z doniczkowej pietruszki (lub jarmużu) i najpyszniejszych o tej porze roku pomarańczy.

Wiosenne śniadanie w biegu - koktajl

Składniki:
(na 2 porcje)

• 3 łyżki płatków owsianych
• 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
• 2 pomarańcze
• 2 pałki selera naciowego
• 1 dojrzałe awokado
• 1 garść natki pietruszki lub jarmużu
• 1 banan lub łyżeczka miodu (opcjonalnie, tj jeśli lubimy bardzo słodkie koktajle)

Przygotowanie:
Płatki owsiane i zmielone siemię zalewamy 1/2 szklanki ciepłej wody i odstawiamy choć na kilka minut (w tym czasie ubieramy się... lub malujemy rzęsy ;) Ja zazwyczaj już wieczorem zalewam płatki i siemię zimną wodą i zostawiam na 8-10 h, ale kilka/kilkanaście minut wystarczy.
Seler kroimy, pomarańcze obieramy i dzielimy na cząstki, awokado wybieramy łyżeczką ze skórki.
Do blendera wrzucamy wszystkie owoce, natkę pietruszki, seler i namoczone płatki z siemieniem.
Miksujemy i w razie potrzeby rozrzedzamy wodą.