Placki dyniowe można robić na wiele różnych sposobów - z startej na tarce surowej dyni (jak ziemniaczane czy cukiniowe) lub z upieczonego wcześniej dyniowego pure.
Takie z dodatkiem pure to dobry sposób na raczenie się plackami już po sezonie na dynie, bo pure świetnie się przechowuje zamrożone (lub zawekowane).
Takie z dodatkiem pure to dobry sposób na raczenie się plackami już po sezonie na dynie, bo pure świetnie się przechowuje zamrożone (lub zawekowane).
Te racuchy równie dobre wychodzą oczywiście z zastosowaniem zwyczajnej mąki pszennej, ale dziś przedstawiam ich wersję bezglutenową, dodatkowo bez grama nabiału (na migdałowym mleku). Możne je jeszcze wzbogacić o rozgrzewające przyprawy (cynamon imbir i kardamon), ale i bez tego smakują bosko :)
Podane z kremem czekoladowo-orzechowym lub powidłami śliwkowymi stały się ostatnio ulubionym śniadaniem moich facetów :)
Bezglutenowe racuchy dyniowe
Składniki:
- 100 g mąki gryczanej
- 100 g mąki jaglanej (podprażona n patelni i zmielona w młynku kasza jaglana)
- 100 g mąki amarantusowej, kukurydzianej lub ryżowej*
- 25 g świeżych drożdży
- ok. 1,5 szklanki ciepłego mleka migdałowego, innego mleka roślinnego lub ciepłej wody (ilość zależna od konsystencji dyniowego pure)
- 1 szklanka pure z pieczonej dyni (u mnie hokkaido)*
- 1-2 łyżki brązowego cukru lub innego ulubionego słodzidła
- ekstrakt waniliowy
- dobrej jakości olej do smażenia (lub klarowane masło)
- ewentualnie można dodać jeszcze 1 jajko, ale zupełnie nie ma takiej potrzeby
Do podania:
- powidła śliwkowe, cukier puder lub gorące jabłka duszone z cynamonem
Przygotowanie:
Drożdże rozcieramy w małej ilości ciepłego roślinnego mleka, dodajemy pozostałe składniki, uważnie dawkując płyn - jego ilość zależy od tego jak gęsty mamy dyniowy mus (hokkaido jest dość mięsista).
Ciasto zostawiamy w ciepłym miejscu na 30-45 minut, do wyrośnięcia.
Smażymy na złoto na dobrze rozgrzanej patelni i małej ilości oleju (ok 1-2 minuty na każdą stronę).
Podajemy gorące, z ulubionym dżemem lub gorącymi jabłkami.
* łącznie potrzebujemy ok 2 szklanki mąki
** Dynię kroimy na większe cząstki, pozbawiamy pestek i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok 40 min w 190 st aż zmięknie. Po upieczeniu miąższ oddzielamy łyżką od skórki (przy zastosowaniu gatunków z miękka skórką nie ma takiej potrzeby) i miksujemy na pure.
Ciasto zostawiamy w ciepłym miejscu na 30-45 minut, do wyrośnięcia.
Smażymy na złoto na dobrze rozgrzanej patelni i małej ilości oleju (ok 1-2 minuty na każdą stronę).
Podajemy gorące, z ulubionym dżemem lub gorącymi jabłkami.
* łącznie potrzebujemy ok 2 szklanki mąki
** Dynię kroimy na większe cząstki, pozbawiamy pestek i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy ok 40 min w 190 st aż zmięknie. Po upieczeniu miąższ oddzielamy łyżką od skórki (przy zastosowaniu gatunków z miękka skórką nie ma takiej potrzeby) i miksujemy na pure.
te placuszki/racuszki już smażyłam nie raz, i zdecydowanie nie ostatni! 'must eat' każdej jesieni :)
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne zdjęcia :) U mnie dziś również dyniowe placki :)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie, a do tego zdrowe!
OdpowiedzUsuńMożna zrobić z mąki pszennej bo nie mam problemu z nietolerancją glutenu. Ile wtedy mąki ogółem użyć.
OdpowiedzUsuń