Zima nie jest łaskawa dla wegetarian. Nie zostało nam wiele rodzimych warzyw do dyspozycji (poza poczciwym zestawem korzeniowych), więc częściej sięgamy po te importowane. Dziś główną rolę gra, powszechny nawet o tej porze roku, brokuł. W swojskim zestawie (feta + czosnek), przerobiony na prościutkie placki, będzie dobrą propozycją na lekki obiad lub kolację. U mnie podawany koniecznie w zestawie z którąś z buraczanych sałatek np. z buraków i soczewicy, z buraków i pomarańczy lub z buraków pęczaku i jabłka.
Placki z brokuła i fety
Składniki:
(3-4 porcje)
- 1 brokuł (500g)
- 170-175g fety
- 1 łyżka siemienia lnianego
- 2-3 czubate łyżki mąki z ciecierzycy
- 1 łyżka suszonego czosnku niedźwiedziego
- 1 łyżeczka czarnuszki (można pominąć)
- 1 ząbek czosnku
- świeżo mielony pieprz
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Siemię lniane mielemy w młynku, zalewamy gorącą wodą (3-4 łyżki) i odstawiamy.
Różyczki odcięte z brokuła wrzucamy do melaksera i rozdrabniamy na kawałki wielkości ziarenek ryżu.
Fetę rozdrabniamy dokładnie widelcem.
W misce łączymy rozdrobnionego brokuła, fetę, mąkę z ciecierzycą, glut z siemienia i przyprawy (czosnek oczywiście przeciskamy przez praskę).
Mieszamy całość, mocno ugniatamy i zostawiamy na 10-15 min (brokuł puści sok i masa będzie się łatwiej lepić). Zwilżoną dłonią formujemy kulki, rozpłaszczamy je i wykładamy na patelnie z niewielką ilością oleju.
Smażymy na małym ogniu, dwustronnie, na złoto.
Podajemy z sosem czosnkowym i sezonową sałatką (o tej porze roku np. z buraków i soczewicy, z buraków i pomarańczy lub z buraków pęczaku i jabłka)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz