Tapiokowe ptasie mleczko, podane w formie tarty, to świetna baza wegańskich deserów. Pyszne, zwarte i kusząco mleczne w smaku, a w połączeniu z czekoladowym spodem z ciastek oreo i lekką wiśniową galaretką, jest ostatnio ulubionym deserem moich facetów (i moim). Bardzo polecam... nie tylko na walentynki ;)
Tarta z wiśniami na musie z tapioki
(forma max 22cm)
spód
- 175 g ciastek oreo z nadzieniem kakaowym (16szt)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 1/2 łyżeczki cynamonu
masa:
- 400ml mleka kokosowego z puszki
- 400ml mleka migdałowego lub ryżowego
- 1/2 kubka drobnych kulek tapioki
- nasiona wyskrobane z 1/2 laski wanilii)
- 2-3 łyżki brązowego cukru, syropu z agawy, ksylitolu czy innego ulubionego słodzidła
wierzch
- 350 g mrożonych wiśni
- 3-4 łyżki brązowego cukru, syropu z agawy, ksylitolu czy innego ulubionego słodzidła
- 1 łyżeczka agaru
Przygotowanie:
Tapiokę zalewamy mlekiem i odstawiamy na 45-60minut.
Ciasteczka oreo (w całości) miksujemy w blenderze.
Łyżkę oleju kokosowego rozpuszczamy i razem z cynamonem dodajemy do zmielonych ciastek.
Uzyskaną czekoladową masą, wykładamy dno formy do tarty lub blaszkę (średnica max 22cm). Ugniatamy równy spód i odstawiamy do lodówki do zastygnięcia.
Do odstawionej do napęcznienia tapioki dodajemy cukier, wanilię i gotujemy całość na małym ogniu (mieszając bo tapioka ma tendencje do przywierania), aż tapioka stanie się zupełnie przeźroczysta (ok.15 min).
Wlewamy na ciasteczkowy spód i zostawiamy do przestygnięcia.
Mrożone wiśnie przesypujemy do rondelka, zasypujemy cukrem i rozmrażamy gotując pod przykryciem na małym ogniu aż zmiękną i puszczą sok.
Dodajemy agar i gotujemy kolejne 2-3 minuty (ważne!!!).
Zestawiamy wiśnie z ognia, studzimy kilka minut i jeszcze luźną "galaretkę" przelewamy na przestudzony tapiokowy spód.
Można podawać od razu po zastygnięciu galaretki lub dodatkowo schłodzić w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz