Boczniakowe "śledzie" w oleju
(inspirowane przepisem Olgi Smile)- 250 g boczniaków
- 1 większa cebula (ewentualnie jeszcze dodatkowa mała)
- 1 łyżka glonów wakame*
- 3 ziarna jałowca
- 3 liście laurowe
- 6 ziaren ziela angielskiego
marynata:
- 1 łyżeczka sosu sojowego (w diecie bezglutenowej zastępujemy solą lub stosujemy bezglutenowy odpowiednik)
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1/4 szklanki oleju lnianego
- 1/4 szklanki octu jabłkowego
- 1/4 szklanki wody po moczeniu glonów wakame
- 1/2 łyżeczki majeranku
- świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
Boczniaki kroimy w kawałki wielkości kęsa, cebulę w piórka.
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju (zwykły rzepakowy) i podsmażamy śledzie z cebulą aż zmiękną (nie chodzi tu o przyrumienienie, a tylko odparowanie nadmiaru płynu).
Glony zalewamy ciepłą przegotowaną wodą i zostawiamy, aż napęcznieją.
Do grzybów dodajemy przyprawy (liście laurowe, jałowiec, ziele angielskie) i nasiąknięte glony wakame.
W miseczce przygotowujemy marynatę, zalewamy nią "śledzie" i wstawiamy do lodówki na 24h
Jeśli lubimy mocno cebulowe śledzie możemy po 12 godzinach dodać dodatkową cebulę (pokrojoną w drobną kostkę), dodatkowy chlust oleju lnianego i odstawić całość do lodówki na pozostałe 12 h.
* Glony wakame dodadzą naszym śledziom rybnego smaku, mają przyjemną konsystencję i bardzo polecam się w nie zaopatrzyć. Jeśli jednak nie uda się nam ich dostać, możemy posłużyć się 1/2 arkusza nori. Nori jednak nie moczymy, tylko drobno kruszymy i dodajemy do boczniaków przed zalaniem marynatą.
Za normalnymi śledziami nigdy nie przepadałam, ale takie boczniakowe chętnie bym zjadła - smak musiał być ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj robię! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńtakie sa najlepsze
OdpowiedzUsuń