To moja ulubiona wariacja na temat roślinnych śledzi i pozycja, której na pewno nie zabraknie na naszym tegorocznym świątecznym stole. Jeśli boicie się, że bocznikowe śledzie w formie podstawowej KLIK, będą tylko i wyłącznie "śledziowe", to warto spróbować właśnie tych podkopconych pomidorami (szczególnie jeśli lubiliście wersję oryginalną). Jednak jak wszystkie udawane ryby, niosą spore ryzyko dyskusji przy stole, na tematy... nazwijmy to "egzystencjalne". Dobrze mięć pewność, że to uniesiemy ;)
Boczniakowe śledzie po kaszubsku
Składniki:
- 250 g boczniaków
- 1 duża cebula
- 1 łyżka glonów wakame
- 3 ziarna jałowca
- 3 liście laurowe
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 1/2 łyżeczki ziarenek gorczycy
- 2/3 łyżeczki majeranku
marynata:
- 1 łyżeczka sosu sojowego (w diecie bezglutenowej zastępujemy solą lub stosujemy bezglutenowy odpowiednik)
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 2/3 łyżeczki cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/4 szklanki oleju lnianego
- 1/4 szklanki octu jabłkowego
- 1/4 szklanki wody po moczeniu glonów wakame
- świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
Boczniaki kroimy w kawałki wielkości kęsa, cebulę w piórka.
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju (zwykły rzepakowy) i podsmażamy śledzie z cebulą aż zmiękną (nie chodzi tu o przyrumienienie, a tylko odparowanie nadmiaru płynu).
Glony zalewamy ciepłą przegotowaną wodą i zostawiamy, aż napęcznieją.
Do grzybów dodajemy przyprawy (liście laurowe, jałowiec, ziele angielskie, majeranek i gorczycę) i nasiąknięte glony wakame.
W miseczce przygotowujemy marynatę, zalewamy nią "śledzie" i wstawiamy do lodówki na 24h
tradycyjna kuchnia
OdpowiedzUsuń