Tofu w wersji marynowanych i podsmażonych plastrów, to idealna propozycja dla tych, którym potrzeba "konkretów"... a nie roślinnego pitu pitu. Sycące, mocno podkręcone sosem sojowym i aromatem przypraw, pyszne, odbierze głos nawet tym, którzy utrzymują, że tofu ma smak tektury i jedzą je tylko wegedesperaci. Podane w takiej wersji, będzie też dobrą alternatywą dla średniozdrowych gotowych zamienników typu wegewędliny.... Zdrowszą i smaczniejszą.
Poniżej przepis podstawowy, stosowany przez nas najczęściej, bo idealnie komponuje się z szeroką paletą dodatków. Bardzo łatwo go rozbudować - wzbogacony odrobiną mielonego jałowca skręci w smaki typowe dla kuchni polskiej, a za sprawą mielonego kuminu i odrobiny syropu z agawy zapachnie dalekowschodnio. Bardzo polecam, szczególnie tym, których znudziły roślinne pasty do chleba.
Tofu "kanapkowe"
Składniki:
- 1 kostka naturalnego tofu (180g)
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki oleju
- 1-2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/2 łyżeczki nasion kolendry
- 1/2 łyżeczki mielonej kozieradki
- 1/2 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
- szczypta chilli
W miseczce lub plastikowym pojemniku* mieszamy sos sojowy, olej i mielone przyprawy.
Kolendrę mielimy w moździerzu, czosnek przeciskamy przez praskę i dodajemy do sosu.
Tofu kroimy w 0,5cm plasterki i dorzucamy do marynaty.
Obtaczamy w sosie i odkładamy całość do lodówki (min 15-20 minut ale można i 24h)
Patelnię rozgrzewamy, wykładamy na nią plasterki tofu i oblewamy pozostałością marynaty.
Obsmażamy obustronnie i podajemy.
Pyszne zarówno ciepłe prosto z patelni jak i przechowywane w lodówce.
* Marynatę najłatwiej jest przygotować w naczyniu, do którego posiadamy zamknięcie (np plastikowe pudełko do przechowywania żywności w lodówce). Wystarczy wtedy potrząsnąć kilka razy całością żeby sos równomiernie oblepił plastry tofu.
Mmm, wygląda to przepatycznie. Choć przyznam szczerze, że nigdy nie zetknąłem się z tofu. Jadłbym!
OdpowiedzUsuńhttp://brewilokwencja.blogspot.com
kanapeczki na lato
OdpowiedzUsuń