niedziela, 10 stycznia 2016

Pasta z zielonej soczewicy

To jedna z tych past, które robią się same, "przy okazji". Jednego dnia, gotujemy ciut więcej niż trzeba soczewicy do obiadu, drugiego w kilka minut przygotowujemy pastę, nad którą niewiele trzeba myśleć. Prostą w smaku, idealną do szklonych kanapek, dla dzieciaków nie lubiących kontrowersyjnych kombinacji smakowych. Całoroczną, dobrą dla początkujących roślinożerców.




Pasta z zielonej soczewicy

Składniki:

  • 1 szklanka ugotowanej zielonej soczewicy (może być z puszki)
  • 1 niewielka cebula
  • 1 czubata łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 1 czubata łyżka koncentratu pomidorowego 
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
  • 1/4 łyżeczki mielonego chili (można pominąć) 
  • sól do smaku
  • oliwa/olej do smażenia

Przygotowanie:
Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na odrobinie oliwy/oleju.
Mieszamy z odsączoną z wody ugotowaną soczewicą i pozostałymi składnikami. 
Miksujemy pobieżnie.




6 komentarzy:

  1. Wygląda świetnie i bardzo podoba mi się taka struktura, dodatki zresztą też ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo, już dawno nie robiłam pasty na kanapki - bardzo fajny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobiłam... długo zastanawiałam się skąd znam ten smak i nieweganska rodzinka mnie uświadomiła- ta pasta smakuje jak mięsny farsz do pierogów 😁

    OdpowiedzUsuń
  4. Przed chwilą skończyłam ją robić, bo zostało mi trochę soczewicy po robieniu bigosu i chciałam ją jakoś wykorzystać. Wyszła mega pyszna :) Jutro szykują się pyszne kanapki do pracy :)

    OdpowiedzUsuń