Dziś dalszy ciąg szparagowego obłędu, i dalej pozostajemy we włoskim klimacie, zmieniamy tylko kolor na zielony.
Calzone czyli duże włoskie drożdżowe pierogi, nadziewać można niemal wszystkim, a zestaw: zielone szparagi, suszone pomidory i zielony groszek, to chwilowo moja ulubiona wersja. Pyszne, średnio dietetyczne, niewegańskie i niebezglutenowe... Znakomite w roli ciepłego dania obiadowego, ale też równie smaczne na zimno np. na majowym pikniku, lub zwyczajniej: w roli drugiego śniadania w pracy lub szkole. Rozpusta w najczystszej postaci :)
Calzone ze szparagami i suszonymi pomidorami
Składniki:
- 2 pęczki zielonych szparagów
- 50-70 g suszonych pomidorów z zalewy
- 200 g zielonego groszku (np mrożony)
- 3 ząbki czosnku
- sól, świeżo mielony czarny pieprz
- świeży rozmaryn, tymianek lub bazylia
- spora garść startego sera typu cheddar lub 1-2 kulki mozzarelli
- podwójna porcja ciasta z TEGO przepisu
Przygotowanie:
Zaczynamy od przygotowywania ciasta KLIK
Kiedy ciasto spokojnie wyrasta przystępujemy do przygotowywania farszu.
Szparagi płuczemy (zielonych szparagów nie obieramy!!!), kroimy na ok 2 cm kawałki (łebki
zostawiamy całe), a zdrewniałe końcówki odrzucamy (zdrewniałe końcówki to ok 1/4 od obciętego końca, łatwo granicę wyczuć nożem krojąc szparagi na kawałki).
Na patelnię wlewamy odrobinę oliwy i wrzucamy szparagi. Delikatnie solimy i przesmażamy na małym ogniu kilka minut.
Dorzucamy mrożony groszek, przykrywamy i dusimy całość jeszcze chwilę (warzywa do zupełnej miękkości dojdą w piekarniku).
Dodajemy posiekane suszone pomidory, mieszamy, pieprzymy do smaku i studzimy.
Piekarnik nastawiamy na 220 st
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 8 równych części i wałkujemy na okrągłe placki, podsypując stolnicę mąką.
Na każdy placek nakładamy wystudzony farsz, posypujmy świeżymi ziołami i startym lub porwanym(w przypadku mozzarelli) serem.
Placki zlepiamy w duże pierogi.
Calzone układamy na blasze wyłożonej papierem, nakłuwamy widelcem (damy w ten sposób ujście parze i zapobiegniemy pękaniu pierogów).
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 240-220 st ok 15-20 minut.
Pozdajemy z ulubioną sezonową sałatą i sosem czosnkowym lub pomidorowym.
Bardzo mi się podoba taka zawartość :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym skosztowała
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń