Czasem wystarczą dwa, trzy składniki a czasem zbiera się tego cała lista.
Ostatnio szpinak lub pokrzywa (polecam bo akurat teraz jej młode listki smakują najlepiej) są bazą każdego mojego koktajlu, ale lubię też te zimowe - z rukoli czy jarmużu.
Mamy zieloną bazę, a dalej to już gdzie kogo fantazja poniesie - czasem wychodzą bardziej warzywne, czasem mocno owocowe.
Jak chcemy lekki i świeży napój, to pyszne będzie jabłko, ogórek, melon i sok z pomarańczy, grejpfruta czy cytryny. Jak kremowy w ramach pełnoprawnego śniadania to idealnie sprawdzi się awokado, mleko kokosowe czy migdałowe, ananas, mango czy banan.
Ja dziś na śniadanie piłam ten ze zdjęcia czyli gęsty, kremowy z:
- połowy dojrzałego awokado,
- połowy przejrzałego banana
- garści młodych liści pokrzyw,
- kawałka selera naciowego,
- kilku liści sałaty
- 1 kiwi,
- mleka kokosowego (równie dobrze sprawdzi się każde inne roślinne),
- odrobiny mielonego siemienia lnianego i zmielonych migdałów.
Miksujemy i od razu pijemy bo większość z nich z czasem rozwarstwia się nieładnie i traci kolor.
Tym, którzy nie próbowali polecam eksperymentować najpierw ze smakami bezpieczniejszymi ( i nie tylko zielonymi), a szaleństwo samo ich w pewnym momencie poniesie :)
Wszystkie koktajle będą idealne na poświąteczny, przeciążony żołądek... mój był mi dzisiaj bardzo wdzięczny :)
pokrzywa nie zawsze parzy
OdpowiedzUsuń