W dzieciństwie wszelakie rolady kojarzyły mi się ze szczytem wykwintności... później (w wieku nastoletnim) raczej ze szczytem obciachu i "ciotkowaniem" :)))) Dziś bardzo lubię takie wytrawne, twarogowo-szpinakowe cosie. Polecam szczególnie tym, którzy szukają czegoś lżejszego na uzupełnienie świątecznego menu. Taka rolada świetnie wygląda na stole, a w przygotowaniu nie jest tak trudna jak się wydaje ;) W wersji świątecznej koniecznie z chrzanem, ale przy innych okazjach, można kombinować z nadzieniem do woli, dorzucając do serka np. suszone pomidory i oliwki.
Rolada szpinakowo-chrzanowa
Składniki:
- 1 opakowanie mrożonego rozdrobnionego szpinaku - 450 g
- 3-4 jajka
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 łyżka oliwy
- gałka muszkatołowa
- świeżo mielony pieprz
- sól
- ok.200 g sera typu feta
- ok. 100-150 g gęstego jogurtu naturalnego
- ok. 2 łyżeczki świeżo tartego chrzanu
- świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
Szpinak rozmrażamy i odsączamy z wody.
Przeciśnięty przez praskę czosnek delikatnie przesmażamy na łyżce oliwy, dorzucamy rozmrożony szpinak, startą gałkę muszkatołową, sól (nie dużo bo krem z fety będzie i tak wystarczająco słony) i pieprz.
Przesmażamy kilka minut odparowując zbędny płyn.
Studzimy.
Nagrzewamy piekarnik do 170-180 stopni.
Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Rozbijamy jajka, oddzielamy żółtka od od białek.
Żółtka dorzucamy do ostudzonego szpinaku, a białka ubijamy z szczyptą soli, na sztywno.
Mieszamy delikatnie szupinkową masę z ubitymi białkami.
Wylewamy ciasto na blachę wyłożoną papierem i rozlewamy w kształt zbliżony do kwadratu o bokach 25-30 cm
Pieczemy 15-20 min
Fetę i jogurt rozcieramy do uzyskania konsystencji kremowego smarowidła, mieszamy ze świeżo startym chrzanem i pieprzem do smaku.
Przestudzone ciasto przykrywamy płóciennym ręcznikiem, odwracamy i przekładamy na blat kuchenny.
Zdejmujemy papier, smarujemy ciasto serkiem i rolujemy dość ściśle (pomagając sobie tkaniną).
Gotową roladę zawijamy w folię spożywczą i schładzamy w lodówce min 1h.
Kroimy przed podaniem, przy użyciu ostrego noża :)
Szczyt obciachu i ciotkowanie???:)))Serio???:))))) Nigdy tak na rolady nie patrzyłam:) Ani na te wytrawne ani słodkie. W większości są pyszne. Z fetą jeszcze nie robiłam, zwykle używam kremowego serka twarogowego + różnorakie dodatki.Zjadłabym plasterek Twojej:)
OdpowiedzUsuńPolecam fetę bo daje ostrzejszy smak, fajnie się zgrywający z chrzanem ;) A co do rolad i ciotkowania to może to kwestia wieku (w sensie już jestem w ciotkowym ;P), ale kiedyś kojarzyły mi się z klimatem "bułkę przez bibułkę" :))))))
OdpowiedzUsuńMi się tak kiedyś kojarzyły (ciotkowo w sensie) wszelkie sałatki z dodatkiem owocowym, czyli wówczas głównie z ananasem z puszki:) Uważałam,że to tylko "staruchom" może smakować,a dziś lubię te "słodkie" sałatki, chociaż ananas z puszki w nich ciągle jest na cenzurowanym i to się raczej nie zmieni:) Tak, jesteśmy w wieku ciotkowym, ale na szczęście nie uważam,że to źle;) A roladę z fetą z pewnością zrobię,ale dopiero po świętach,bo co za dużo, to...wiadomo;) :)
UsuńRolada wygląda imponująco ! Na święta już nie dam rady jej zrobić. Ale z całą pewnością przepis wypróbuję w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowych i spokojnych świąt !
Roladę robiłam raz w życiu, ale w wersji słodkiej - ze śmietaną i truskawkami ;) Twoja wygląda bardzo smacznie i ciekawie :)
OdpowiedzUsuńsuper przepis
OdpowiedzUsuń