środa, 8 listopada 2017

Chili sin carne z proteiną sojową

Muszę przyznać, że nie jestem specjalną miłośniczką kuchni południowoamerykańskiej czy meksykańskiej, a zestawienie czerwonej fasoli, kukurydzy i papryki, to zupełnie nie moja bajka.
Chili sin carne (w tej wersji) jest jednak wyjątkiem, bo dymne aromaty wędzonej papryki i czekolady, rozkręcają pozytywnie moje kubki smakowe. Koniecznie gorące, koniecznie ostre, koniecznie zagryzane kawałkiem awokado... Nadal nie umiem się przekonać w tym zestawieniu do kukurydzy, ale na co komu kukurydza, skoro bez niej jest tak pysznie.
Bazą naszego bezmięsnego chili jest proteina sojowa i oczywiście fasola, więc to danie z gatunku białkowej bomby, którym nie pogardzi najbardziej stereotypowy  mięsożerca.



Chili sin carne z proteiną sojową


Składniki:

  • 2 puszki fasoli (u mnie czarna i czerwona)
  • 100 g proteiny sojowej (w granulacie lub w formie kotletów)
  • bulion warzywny
  • 2 czerwone papryki
  • 2 czerwone cebule
  • 1 marchewka
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 puszki pomidorów (2x400g)
  • 3-4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • 1,5 łyżeczki kuminu
  • 0,5 łyżeczki kolendry
  • 1,5 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka wędzonej papryki
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1-2 świeże chili (ewentualnie suszone w płatkach lub mielone) 
  • 5 kostek gorzkiej czekolady
  • sól
  • olej do smażenia

do podania:
  • 2 awokado
  • sok z limonki
  • pęczek świeżej kolendry
  • ryż lub pieczywo


Przygotowanie:
Proteinę zalewamy bulionem i gotujemy do miękkości (bulionu nie wylewamy, przyda sie do podlania chili).
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju - koniecznie w dużej wysokiej patelni, która pomieści całą potrawę.
Marchewkę kroimy w drobną kostkę, kumin i kolendrę rozcieramy w moździerzu i dodajemy razem z marchewką do smażącej się cebuli.
Smażymy kilka minut i dodajemy pokrojoną paprykę, posiekany czosnek, ugotowaną/miękką proteinę sojową (jeśli używamy proteiny w płatach musimy ją po ugotowaniu dość drobno pokroić) i resztę przypraw..
Dusimy całość pod przykryciem, ewentualnie podlewamy bulionem, w którym gotowała się proteina.
Do miękkich warzyw dolewamy pomidory, odcedzone fasole z puszki, czekoladę i koncentrat pomidorowy.
Dusimy całość ok 20-30 min. Można podawać od razu ale jeszcze lepsze jest odgrzewane następnego dnia :)

Podajemy gorące, skropione sokiem z limonki, z dodatkiem awokado i posiekanej kolendry.






2 komentarze: