poniedziałek, 30 lipca 2018

Gazpacho

Idealny posiłek na upał, to oczywiście chłodnik. A najlepszy chłodnik dla takiego pomidoromaniaka jak ja, to hiszpański klasyk, czyli gazpacho. Ostatnio przypomniał mi o nim kukbuk, tym artykułem i przepisem KLIK (uwielbiam i polecam cały cykl "na tropie...").
Przepis klasyczny, taki właśnie lubię najbardziej, koniecznie z posypką z podsuszonej bagietki (fajnie kontrastują z aksamitnie gładką zupą) i pokrojonych warzyw, lekko pikantny, wyrazisty i delikatnie sycący.

sobota, 14 lipca 2018

Sałatka z czereśni i bobu z awokado


Moje ukochane odkrycie ostatnich kilku tygodni, inspirowane TYM przepisem, niezawodnej Kwestii Smaku. Sałatka na tyle uzależniająca, że planowane obfotografowanie, cyklicznie mi nie wychodziło bo... szybko nie było czego uwieczniać.
Połączenie może nie z tych oczywistych - Ł za pierwszym razem trochę się boczył, że planuję "popsuć"  czereśnie,  po czym szybko domagał powtórki tego "psucia". Absolutnie cudowna jako dodatek obiadowy, ale i pałaszowana samodzielnie ze świeżą bagietką.
Polecam gorąco, póki nie skończą się na straganach bób i czereśnie.

piątek, 13 lipca 2018

Kalafiornica z wegańskim boczkiem

Proste, lekkie danie, znane miłośnikom oczyszczającej diety dr. Dąbrowskiej i kolejny dowód na wszechstronność poczciwego kalafiora. W mojej wersji, nie jest co prawda aż tak lekkie, jak każe  oryginał (tłuszcz i wegański boczek robią swoje), ale sporo zyskuje na smaku :) Mimo nazwy, która często działa jak płachta na rozmiłowanych w semantyce mięsożerców, jajecznicę przypomina tylko z wyglądu. Jest za to zaskakująco smaczna i dobrze urozmaica roślinne śniadania.