Buraki w okresie zimowym stanowią bazę połowy moich sałatek. Uwielbiam je bezgranicznie i praktycznie każde odpalenie piekarnika wykorzystuję jako pretekst na dorzucenie gdzieś z boku kilku sztuk zawiniętych w folię (pieczone są zdecydowanie najlepsze). Buraczanych sałatek jest już kilka na blogu np: efektowne buraczane carpaccio lub ta z pomarańczą), i te bardziej codzienne , wystarczające jako samodzielny posiłek, jak ta z buraków i kaszy gryczanej.
Dziś też jedna z tych codziennych, sprawdzająca się świetnie zabierana w pudełku do pracy, prosta, pyszna, sycąca, zdrowa i wykorzystująca wszystko to co najlepiej smakuje zimą.
Dziś też jedna z tych codziennych, sprawdzająca się świetnie zabierana w pudełku do pracy, prosta, pyszna, sycąca, zdrowa i wykorzystująca wszystko to co najlepiej smakuje zimą.