Dziś prosty przepis na bezmięsne kotlety. Nie ma w nich nic zaskakującego dla wieloletnich roślinożerców, ale na pewno ucieszą tych początkujących. Przygotowane z łatwo dostępnych składników, nie wymagające blendowania, czy mielenia - bezproblemowe. Idealne dla tych, którzy wolą klasyczne znane smaki i swojski zestaw przypraw bez wydziwiania. Zwyczajnie pyszne.
Łatwo za ich pomocą przekonać do jaglanki nawet największych kaszosceptyków.
Łatwo za ich pomocą przekonać do jaglanki nawet największych kaszosceptyków.
Kotlety pieczarkowo-jaglane
Składniki:
(12-15 sztuk)
- 500 g pieczarek
- 1/2 szklanki suchej kaszy jaglanej
- 1 większa cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- 1 łyżeczka majeranku
- sól/świeżo mielony pieprz
- olej do smażenia
- bułka tarta/otręby gryczane/ błyskawiczne płatki owsiane, płatki jaglane (lub inna ulubiona panierka)
Przygotowanie:
Kaszę wsypujemy do niewielkiego garnka z grubym dnem i podprażamy (na sucho) kilka minut aż zacznie orzechowo pachnieć.
Zalewamy podwójną ilością wody (w tym przypadku 1 szklanka) i gotujemy na małym ogniu do wchłonięcia płynu - jeśli się boimy przypalenia to po 10 minutach zakręcamy gaz i pozwalamy jej "dojść" przez kolejne 10 minut.
Zalewamy podwójną ilością wody (w tym przypadku 1 szklanka) i gotujemy na małym ogniu do wchłonięcia płynu - jeśli się boimy przypalenia to po 10 minutach zakręcamy gaz i pozwalamy jej "dojść" przez kolejne 10 minut.
Cebulę kroimy w drobną kostkę i przysmażamy na małej ilości oleju.
Pieczarki oczyszczamy, kroimy dość drobno i dorzucamy do smażącej się cebuli.
Dodajemy przyprawy (sól, pieprz, majeranek i przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku) i dusimy całość na małym ogniu kilkanaście minut.
Kaszę łączymy z usmażonymi pieczarkami i mielonym siemieniem lnianym, doprawiamy do smaku solą, pieprzem.
Przestudzoną masę formujemy w niewielkie kotlety, panierujemy i smażymy na małej ilości tłuszczu.
Podajemy z bukietem surówek.
Wyglądają bardzo smacznie i postaram się niedługo wypróbować przepis :)
OdpowiedzUsuńmogłabym takie kotleciki wcinać non stop, tym bardziej, że uwielbiam pieczarki! :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Wyglądają wspaniale i zapewne tak samo smakują. Na pewno zrobię!
OdpowiedzUsuńA może by je upiec w piekarniku?
OdpowiedzUsuńPewnie :)
UsuńCoś zrobiłam nie tak, całe się rozwalały na patelni :( upiekłam je i wyszło pycha �� pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWystudzony farsz powinien się łatwo lepić i nie rozpadać przy smażeniu, ale wiele tu może zależeć od tego ile wody wchłonęła kasza i jak mocno odparowała nam woda z pieczarek. Spróbowałabym dodać trochę mąki z ciecierzycy do farszu - wchłonie płyn i poprawi konsystencję. A upiec można oczywiściezawsze :)
UsuńBrawa dla autora tego tekstu !
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńCiekawy i interesujący wpis :)
OdpowiedzUsuńwarto było zajrzec na tego bloga
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo dobry ! zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńfajny blog! będe częściej tu zaglądać
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten blog
OdpowiedzUsuńświetny ten blog i ciekawe treści
OdpowiedzUsuńświetny blog, ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńBardzo dobre jedzenie - uwielbiam koltleciki :D
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńSuper kotleciki :)
OdpowiedzUsuńsuper a nie tylko mieso
OdpowiedzUsuńCzęsto wypróbowuje przepisy z tego bloga, polecam go serdecznie.
OdpowiedzUsuńCo za ciekawe przepisy - będę tu wracać częściej bo warto.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Fajnie,że trafiłam na ten blog. Na pewno wypróbuje przepis.
OdpowiedzUsuńKolejny smakowicie wyglądający przepisz, spróbuje tego w domu może się mi uda choć nie umiem gotować.
OdpowiedzUsuńSpróbuję to zrobić w domu, już się nie mogę doczekać smaku.
OdpowiedzUsuńJutro ugotuję mężowi ;)
OdpowiedzUsuńa ja żonie
OdpowiedzUsuń