Kiedy w kość daje aura, praca wysysa ostatnie soki, z nosa cieknie i wszystko wydaje się szare, żadna fikuśna potrawa, nie poprawia mi nastroju tak, jak gorąca miska zwykłej do bólu strawy. Wyraźnej w smaku, pikantnej, a w gratisie przywodzącej na myśl smarkackie czasy i lato pod namiotem.
Taka fasola po "bretońsku", to idealne danie-plaster, jedzona na kanapie pod kocem, nabiera magicznie uzdrawiających właściwości. Prosta tak, że wstyd podawać przepis, ale ... zdecydowanie warta przypomnienia :)
Fasola w pomidorach
- 400-500 g suchej białej fasoli (np. Piękny Jaś)
- 3 liście laurowe
- 4 ziarenka jałowca
- 2 duże cebule
- 2 puszki (2x400g) krojonych pomidorów (albo litrowy słój własnego przecieru).
- 3 ząbki czosnku
- 3-4 czubate łyżeczki majeranku (albo więcej)
- 1/2-1 łyżeczka słodkiej wędzonej papryki
- 1 łyżeczka suszonego czosnku niedźwiedziego (niekoniecznie ale fajniejsza jest z)
- szczypta mielonego kuminu
- w zależności od nastroju: czarny pieprz (sporo), pieprz cayenne lub harissa
- sól
- dobry olej do smażenia
Przygotowanie:
Fasolę moczymy przez noc.
Odlewamy wodę, dolewamy świeżej, dokładamy liście laurowe, jałowiec, łyżkę oleju i gotujemy fasolę, aż do miękkości (ok 1h).
Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na złoto.
Dodajemy sól, przeciśnięty przez praskę czosnek, pomidory, ugotowaną fasolę i resztę przypraw.
Dusimy kilkanaście minut, aż pomidory trochę odparują, a wszystko się dobrze "przegryzie".
Jemy gorącą ... najlepiej zagryzając świeżym chlebem :)
Robię bardzo podobnie wege wersję fasolki po bretońsku i uwielbiam ją w takiej postaci :) A Twoje danie wygląda przepysznie i bardzo bogato :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Do tego grzanki z chleba sojowego i jestem w niebie :)
OdpowiedzUsuńjeden z najlepszych pomysłów na szybki, smaczny i zdrowy posiłek ;) fasolka zawsze dobra!
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłam,więc może jutro na obiad?Dziękuję za inspirację:)
OdpowiedzUsuńTeż kocham taką fasolkę, najlepiej jeszcze z wędzoną papryką i wędzonym tofu <3
OdpowiedzUsuńnajlepsza zupa
OdpowiedzUsuń