Kto nie lubi muffin? Nie znam nikogo takiego. Dziś przedstawiam czekoladowe muffiny w wersji zdrowszej niż klasyczne... zdrowsze, ale bez uszczerbku na smaku :)
Zawierają dynię, ale tym razem nie spełnia ona roli wyraźnego dodatku smakowego, a tylko nawilżacza, pozwalającego na ograniczenie w muffinach cukru, tłuszczu i uniknięcie nabiału (jogurtu, jajek czy mleka).
Zawierają dynię, ale tym razem nie spełnia ona roli wyraźnego dodatku smakowego, a tylko nawilżacza, pozwalającego na ograniczenie w muffinach cukru, tłuszczu i uniknięcie nabiału (jogurtu, jajek czy mleka).
Babeczki są czekoladowe, wilgotne, miękkie i słodkie, dodatkowo zdrowe i wartościowe ... Uwielbiam takie miksy bo uciszają moje wyrzuty sumienia. Świetnie sprawdzają się w roli zdrowego, słodkiego drugiego śniadania do szkoły, ale też do zwyczajnej, dorosłej kawy :)
Muffiny dyniowo-czekoladowe z gruszką
Składniki suche:
- 250 g mąki (pół na pół orkiszowa i pszenna razowa lub owsiana i pszenna razowa)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 łyżki kakao
- 1 czubata łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/4 łyżeczki mielonego kardamonu
- 70 g cukru trzcinowego
- 1 garść posiekanych orzechów włoskich lub laskowych
- 1/2 szklanki dobrej jakości oleju
- 1 kubek upieczonej wcześniej i zmiksowanej dyni (dowolnej odmiany)
- kilka daktyli (lub dodatkowe 30-40 g cukru)
- 4 łyżki zmielonego siemienia lnianego i 4 łyżki ciepłej wody (lub 2 jajka)
- 50-100 g gorzkiej czekolady
- 1 duża gruszka
Przygotowanie:
Do upieczonej dyni dokładamy posiekane daktyle (jak ich nie dodajemy to pomijamy), odstawiamy na kilka minut żeby daktyle lekko zmiękły (możemy je też wcześniej zalać odrobiną wrzątku i dopiero później dodać do dyni).
Miksujemy dynię z daktylami i dodajemy do niej resztę mokrych składników.
Suche składniki mieszamy w dużej misce.
Gruszkę pozbawiamy gniazda nasiennego i kroimy w kostkę, czekoladę siekamy na kawałki.
Łączymy suche z mokrymi gruszką i posiekaną czekoladą.
Mieszamy niedbale (to ważne, ciasto na muffiny nie lubi być "zamęczone"), tylko tyle żeby nie było większych grudek niepołączonych składników.
Do upieczonej dyni dokładamy posiekane daktyle (jak ich nie dodajemy to pomijamy), odstawiamy na kilka minut żeby daktyle lekko zmiękły (możemy je też wcześniej zalać odrobiną wrzątku i dopiero później dodać do dyni).
Miksujemy dynię z daktylami i dodajemy do niej resztę mokrych składników.
Suche składniki mieszamy w dużej misce.
Gruszkę pozbawiamy gniazda nasiennego i kroimy w kostkę, czekoladę siekamy na kawałki.
Łączymy suche z mokrymi gruszką i posiekaną czekoladą.
Mieszamy niedbale (to ważne, ciasto na muffiny nie lubi być "zamęczone"), tylko tyle żeby nie było większych grudek niepołączonych składników.
Foremki do muffin napełniamy do 3/4 wysokości.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w 180 stopniach ok 20-30 minut - w zależności od wielkości muffin.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w 180 stopniach ok 20-30 minut - w zależności od wielkości muffin.
Organizator: WEGANON
wilgotne i miękkie... i z dynią! kupiłaś mnie tymi muffinami ;)
OdpowiedzUsuńO ja! Wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńHa!:))Ja wczoraj też piekłam i obcykałam muffiny "do szkoły":))))))Inne:)))A Twoje upiekę w przyszłym tygodniu:))
OdpowiedzUsuńMmm, musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńz żalem stwierdzam, że... dobre!!! pierońsko dobre!!! :) niestety dla mnie... :D
OdpowiedzUsuń