Na blogu nie ma jeszcze co prawda przepisu na klasyczny hummus (sama nie wiem jakim cudem), a pojawia się druga wariacja na jego temat, ... cóż. Na swoją obronę mam tylko fakt, że porę mamy dyniową, a ja korzystam ile wlezie. Klasyczny chwilę sobie jeszcze musi na prezentację poczekać.
U nas w domu toczą się od jakiegoś czasu debaty, który lepszy - młodsze dziecię twierdzi, że dyniowa wersja najlepsza, a starsze trwa przy klasycznym.... Ja mam jak zawsze najlepiej - lubię wszystkie wersje :)
Dynia i ciecierzyca pasują do siebie idealnie, więc ta pasta po prostu nie może nie wyjść (no chyba, że ktoś nie lubi cieciorki albo dyni). Obie są lekko orzechowe, ale też na tyle delikatne w smaku i konsystencji, że świetnie sprawdzają się jako kremowa baza.
Słodkawą nutę obu głównych składników uzupełniam o chilli i większą ilość czosnku (oczywiście poza dodatkami zwyczajowo używanymi do humusu).
Dzięki temu nie ma ryzyka, że będzie mdły.
Dzięki temu nie ma ryzyka, że będzie mdły.