tag:blogger.com,1999:blog-56327097697185128522024-03-18T11:50:51.095+01:00wegefazaPRZEPISY WEGETARIAŃSKIEAguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.comBlogger295125tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-63940047413051015832020-07-21T18:56:00.000+02:002020-07-21T18:56:04.033+02:00Letnie curry z bobem i kalafiorem<div style="text-align: justify;">
Nastał ten moment kiedy prawie już nasyciłam ślinianki bobem w formie najprostszej ( bób z solą, bób z oliwą i bób z ... bobem) i mogę zacząć szaleć. Dziś w związku z tym bób w lekkim letnim curry, łatwy, niezawodny i pyszny.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNAXQRFNaVVGxSbD_jSqdhdxeOLj1YCILCB4oGyf-rJEWiLajDzNoiTOncNqfxLIpUvWPumECH1E-pgVUm5DlZJOGcpMIyLdSsqeW2MsliWU94x0Su5bJxT_jrhoKt6IXioWHSqOrQUlc/s1600/wegefaza+20200721+curry+z+bobem+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNAXQRFNaVVGxSbD_jSqdhdxeOLj1YCILCB4oGyf-rJEWiLajDzNoiTOncNqfxLIpUvWPumECH1E-pgVUm5DlZJOGcpMIyLdSsqeW2MsliWU94x0Su5bJxT_jrhoKt6IXioWHSqOrQUlc/s1600/wegefaza+20200721+curry+z+bobem+2a.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br />
<a name='more'></a><br /></div>
<div>
<h2 style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-large;">Letnie curry z bobem i kalafiorem</span></h2>
<div>
<u>Składniki:</u><br />
<div>
(3-4 porcje)<br />
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li>500g bobu</li>
<li>1/2 średniego kalafiora (300g)</li>
<li>1 szalotka</li>
<li>1-2 młode marchewki</li>
<li>puszka tłustego mleka kokosowego</li>
<li>świeże chili</li>
<li>7-12 pomidorków koktajlowych</li>
<li>1 łyżeczka kuminu</li>
<li>1 łyżeczka kolendry</li>
<li>1 łyżeczka kurkumy</li>
<li>1/2 łyżeczki mielonego imbiru</li>
<li>szczypta cynamonu</li>
<li>5-6 liści kafiru (limonki)</li>
<li>źdźbło trawy cytrynowej</li>
<li>sól</li>
<li>olej</li>
</ul>
<ul style="text-align: left;">
<li>szczypior</li>
<li>liście kolendry</li>
<li>1 szklanka ryżu</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
<div style="margin: 0px;">
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div style="margin: 0px;">
Bób wrzucamy do osolonej wrzącej wody i gotujemy kilka minut (ma być miękki ale jędrny i zwarty). Odcedzamy i zalewamy zimną wodą. Obieramy po przestudzeniu.</div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin: 0px;">
Ryż wsypujemy do garnka, podprażamy chwilę i zalewamy wodą (biały ryż w stosunku 1:2, brązowy 1:2,5) i gotujemy na małym ogniu, pod przykryciem, aż do wchłonięcia płynu.</div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="margin: 0px;">
Cebulę i marchewkę kroimy w kostkę.</div>
</div>
<div>
<div style="margin: 0px;">
Na większej patelni (takiej , do której posiadamy pokrywkę) rozgrzewamy trochę oleju, wrzucamy cebulę, i marchewkę, dodajemy imbir, kurkumę, cynamon. i roztarte w moździerzu kumin i kolendrę.</div>
</div>
<div>
<div style="margin: 0px;">
Smażymy kilka minut, dodajemy posiekane chili i trawę cytrynową, zalewamy mlekiem kokosowym, 1/2 szklanki wody, dodajemy kafir i przykrywamy pokrywką.</div>
</div>
<div>
<div style="margin: 0px;">
Dusimy do czasu kiedy marchewka będzie miękka.</div>
<div style="margin: 0px;">
Kalafior dzielimy na małe różyczki, wrzucamy do curry i jeszcze kilka minut dusimy, pozwalając kalafiorowi lekko zmięknąć, ale broń boże się nie rozgotować!!!!</div>
<div style="margin: 0px;">
Dorzucamy ugotowany i obrany bób i pomidorki pokrojone w połówki lub ćwiartki.</div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div style="margin: 0px;">
Podajemy z ryżem, posypane kolendrą i szczypiorem.</div>
</div>
<div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
<div style="margin: 0px;">
PS</div>
<div style="margin: 0px;">
Jeśli danie ma być jeszcze bardziej sycące i ...turbo białkowe, możemy je podać z pokrojonym w kostkę tofu, (podsmażonym na oleju i skropionym sosem sojowym).</div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin: 0px;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjctsm6Nin1cUWJJh0DstVZM6h_uoy0NhP2cjs19XOK5hzrOKQMSp3Z2eE8qD5urpf1TNFsiXOeh5Oetw50PJaySnl6zhT0Hkelr09rfMZJAT86oYvQz7YWvUZI7vs0wvNwMHr8EEgxx48/s1600/wegefaza+20200721+curry+z+bobem+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjctsm6Nin1cUWJJh0DstVZM6h_uoy0NhP2cjs19XOK5hzrOKQMSp3Z2eE8qD5urpf1TNFsiXOeh5Oetw50PJaySnl6zhT0Hkelr09rfMZJAT86oYvQz7YWvUZI7vs0wvNwMHr8EEgxx48/s1600/wegefaza+20200721+curry+z+bobem+1a.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-90619322621778839252020-04-11T08:58:00.003+02:002020-04-12T07:28:09.864+02:00Sałatka jarzynowa, wegańska<div style="text-align: justify;">
Weganizowanie sałatki jarzynowej postępowało u nas w domu etapami, był czas kiedy dodawałam jeszcze do niej jajek, ale już bezjajeczny majonez (klasyczny kupny to najgorszej jakości jajka i najgorzej traktowane kury). Całkowite jej zweganizowanie okazało się jednak prostsze niż mi się wydawało i nawet wegetariańska część familii przyjęła to bez jakiegokolwiek buntu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wersja bezjajeczna wymaga jednak kilku drobnych zmian, dodatku soli kala namak (jej nie da się uniknąć bo zastępuje smak jajka), dodatku kukurydzy (słodkawy smak, kolor i dobra konsystencja) i dodatku gotowanego selera, którego wcześniej unikałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zmieniło się za to najważniejsze: warzywa MUSZĄ być gotowane na parze (te po gotowaniu bulionu można użyć do wszelakich pasztetów, ale nie do sałatki), ziemniaki jeszcze dodatkowo MUSZĄ być gotowane w łupinach, a kiszone ogórki MUSZĄ być najlepsze (u mnie domowe) tj. jędrne, aromatyczne, prawdziwie kiszone, a nie pachnące plastikową beczką i szmatą...</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zmieniło się też to, że w jej wielkanocnej wersji uwielbiam dodatek obgotowanych kiełków fasolki mung, bo pachną wiosną i smakują jak młody groszek :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmXTJ52q4uSKO7RAA12RscrkI_OfA8i_7OekBSHfv_XtmBs6OCT2v_LwnUDfeZUCL9u57MdnfGZdNqvP80kJEJ6idSd-u5vsV9HxPulH2oA-c9g6jExGmL69SqYerOfs35y8CRKZ1yZ2U/s1600/wegefaza+20200411+sa%25C5%2582atka+jarzynowa+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmXTJ52q4uSKO7RAA12RscrkI_OfA8i_7OekBSHfv_XtmBs6OCT2v_LwnUDfeZUCL9u57MdnfGZdNqvP80kJEJ6idSd-u5vsV9HxPulH2oA-c9g6jExGmL69SqYerOfs35y8CRKZ1yZ2U/s1600/wegefaza+20200411+sa%25C5%2582atka+jarzynowa+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></h2>
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Sałatka jarzynowa, wegańska</span></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
(porcja na dużą miskę)<br />
<br />
<ul>
<li>1-1,2 kg ziemniaków</li>
<li>500-600g marchewki</li>
<li>500g ogórków kiszonych</li>
<li>1 pietruszka (100g)</li>
<li>kawałek selera (50-100g)</li>
<li>1 jabłko</li>
<li>1 puszka groszku</li>
<li>1 puszka kukurydzy</li>
<li>1 szklanka kiełków fasolki mung*</li>
<li>1 łyżka ostrej musztardy</li>
<li>1-1,5 łyżeczki soli Kala Namak (koniecznie, bo dodaje jajecznego smaku)</li>
<li>świeżo mielony pieprz</li>
<li>majonez sojowy z tego przepisu <a href="https://wegefaza.blogspot.com/2016/01/majonez-sojowy.html?m=1" target="_blank">KLIK</a> (ale bez dodatku czosnku niedźwiedzkiego)</li>
<li>natka pietruszki do posypania</li>
</ul>
<br />
<br />
*można pominąć ale bardzo polecam, bo dodają słodkiego smaku zbliżonego do młodego groszku<br />
<br />
<br />
<u>Przygotowanie</u><br />
<u><br /></u>
Ziemniaki gotujemy w łupinach (pod przykryciem w małej ilości wody), do miękkości.<br />
Pozostałe warzywa (marchewka, pietruszka i seler) obieramy i gotujemy na parze.<br />
W czasie kiedy warzywa się gotują przygotowujemy majonez <a href="https://wegefaza.blogspot.com/2016/01/majonez-sojowy.html?m=1" target="_blank">KLIK</a> (bez czosnku niedźwiedzego) i wstawiamy go do schłodzenia w lodówce.<br />
Kiełki fasolki mung wrzucamy na gotującą się wodę,gotujemy 1-2 minuty i odcedzamy.<br />
<u>Dobrze przestudzone </u>warzywa (można je ugotować kilka godzin wcześniej i schłodzić w lodówce) kroimy w drobną kostkę (ja lubię pietruszkę i seler pokrojone na prawdę drobno a ziemniaki i marchewkę ciut grubiej).<br />
Ogórki i jabłko kroimy w drobna kostkę i dodajemy do pozostałych warzyw.<br />
Dodajemy groszek kukurydzę, obgotowane kiełki, majonez (u mnie cała porcja ale można dodać ciut więcej, w zależności od upodobań) i przyprawy (sól kala namak, pieprz i musztardę).<br />
Mieszamy i zostawiamy do przegryzienia na kilka godzin w lodówce.<br />
Przed podaniem jeszcze raz próbujemy i ewentualnie jeszcze solimy czy dodajemy pieprzu lub musztardy do smaku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPakBDbAOfwd68d-w_lyICN6rEHXdCXllFHAOYHW0C-zDZfQkCVS0FooELOnoPLyKMO2FG-g3xanDwpc6jPxEKs_21IdW2bl8tsGk8DshdnTa7osRZlLX2sQYMFmNMOjBExUnWvDbbeRA/s1600/wegefaza+20200411+sa%25C5%2582atka+jarzynowa+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPakBDbAOfwd68d-w_lyICN6rEHXdCXllFHAOYHW0C-zDZfQkCVS0FooELOnoPLyKMO2FG-g3xanDwpc6jPxEKs_21IdW2bl8tsGk8DshdnTa7osRZlLX2sQYMFmNMOjBExUnWvDbbeRA/s1600/wegefaza+20200411+sa%25C5%2582atka+jarzynowa+1a.jpg" /></a></div>
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-82640474210862806962020-04-09T18:32:00.000+02:002020-04-09T18:32:04.188+02:00Sernik jaglany na zimno z makiem i czekoladą<div style="text-align: justify;">
Dziś chciałabym się zderzyć z mitem, że "sernik" z kaszy jaglanej to obłęd nawiedzonego fit roślinożercy. Ten z poniższego przepisu nie jest specjalnie dietetyczny i kiedy tylko dać mu się przegryźć, nie trąci zdrową, "trawiastą" nutą, która często skutecznie odstrasza od wegańskich słodyczy. Poza tym żaden z 4 wszystkożerców, których częstowałam nim ostatnio nie zgadł z czego jest zrobiony, a ja biorę to za dobrą monetę bo... część z nich twierdzi, że nie znosi kaszy jaglanej ;) Polecam, nie tylko od święta.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir1DntnEvTekmFnSHTsCaCM6a4InBetsY69Kjuf7lW2LCI5uFdAUQv_qtnvCHFOkvFNZuAvggmB5NxgT4LeLDzUKMSSATQo52l0KkAscfn1QawD3ChjDz80yubynZO_8BXMKefJPjL-Gg/s1600/wegefaza+20200409+sernik+jaglany+na+zimno+z+makiem+4a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir1DntnEvTekmFnSHTsCaCM6a4InBetsY69Kjuf7lW2LCI5uFdAUQv_qtnvCHFOkvFNZuAvggmB5NxgT4LeLDzUKMSSATQo52l0KkAscfn1QawD3ChjDz80yubynZO_8BXMKefJPjL-Gg/s1600/wegefaza+20200409+sernik+jaglany+na+zimno+z+makiem+4a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Sernik jaglany na zimno z makiem i czekoladą</span></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
<u>kruchy spód:</u><br />
<br />
<ul>
<li>250 g kruchych ciastek (u mnie mieszanka owsianych z sezamem Tago z Lidla i Oreo)</li>
<li>2 łyżki oleju kokosowego</li>
</ul>
<br />
<u>masa:</u><br />
<br />
<ul>
<li>2/3 szklanki kaszy jaglanej (110-115g)</li>
<li>60g cukru</li>
<li>1 puszka (400ml) pełnotłustego mleka kokosowego (takiego np z Rossmana lub Lidla)</li>
<li>1/2 szklanki wody (125ml)</li>
<li>1/2 szklanki orzechów nerkowca (60-65g)</li>
<li>1/2 szklanki mielonego maku </li>
<li>1 łyżka cukru waniiliowego</li>
<li>2 łyżki amaretto (whisky, koniaku lub rumu)</li>
<li>sok z 1 cytryny</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<u><br /></u>
<u>polewa:</u><br />
<br />
<ul>
<li>100g gorzkiej czekolady</li>
<li>3 czubate łyżki tłustej części pełnotłustego mleka kokosowego z puszki (takiego np z Rossmana lub Lidla)</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<br />
<u>Przygotowanie</u><br />
<u><br /></u>
Nerkowce i mak (każde w osobnej szklance) zalewamy wrzątkiem i odstawiamy.<br />
<br />
Ciastka miksujemy (mikser/blender z ostrzem w kształcie litery S) razem z rozpuszczonym olejem kokosowym.<br />
Masą wykładamy dno tortownicy o średnicy 20-24cm (wyłożonej papierem do pieczenia) i wstawiamy do lodówki do schłodzenia.<br />
<br />
Kaszę jaglaną podprażamy w suchym garnku (aż zacznie orzechowo pachnieć i zalewamy mlekiem kokosowym i wodą.<br />
Dosypujemy cukier, cukier waniliowy, szczyptę soli i gotujemy na małym ogniu pod przykryciem, aż kasza wchłonie płyn i będzie lekko rozgotowana (ok 20min)<br />
Jeszcze ciepłą kaszę miksujemy na gładką masę.<br />
Namoczone nerkowce odcedzamy z wody, dodajemy do nich sok z cytryny, amaretto i miksujemy dokładnie.<br />
Zmieloną kaszę łączymy ze zmielonymi nerkowcami.<br />
Połowę masy wykładamy na schłodzony spód.<br />
Mak odsączamy z wody przez kuchenną ściereczkę i łączymy z resztą masy.<br />
Wykładamy masę makową i wygładzamy całość.<br />
Odstawiamy do przestudzenia.<br />
<br />
W małym rondelku podgrzewamy mleko kokosowe, szczyptę soli i czekoladę na maleńkim ogniu.<br />
Kiedy tylko czekolada się rozpuści, wylewamy ją na masę z kaszy i wstawiamy do lodówki do schłodzenia (najlepiej na noc).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXaUCbWW63hlDHTVHpsx-CKCRJy8p6SpuSLzTE1vx4ly7PyEY2G5kMmBGljEhByOZiM138w7fLqDK7JbNjVdY1yuxCLUk4c37eLGP_VOHGoT7FjeFrBj48w8v3asbos6rPOzVUg3THuio/s1600/wegefaza+20200409+sernik+jaglany+na+zimno+z+makiem+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXaUCbWW63hlDHTVHpsx-CKCRJy8p6SpuSLzTE1vx4ly7PyEY2G5kMmBGljEhByOZiM138w7fLqDK7JbNjVdY1yuxCLUk4c37eLGP_VOHGoT7FjeFrBj48w8v3asbos6rPOzVUg3THuio/s1600/wegefaza+20200409+sernik+jaglany+na+zimno+z+makiem+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-42774810242642937772020-03-18T08:03:00.001+01:002020-03-18T08:03:14.591+01:00Kimchi<div style="text-align: justify;">
Przedwiośnie i wirusowe szaleństwo to oczywiście idealny czas na kiszonki. Kimchi to jedna z moich ulubionych, a ostatnio też moje największe uzależnienie. Przygotowanie jej nie jest specjalnie trudne, choć wymaga trochę czasu i cierpliwości (czekanie aż sfermentuje to najtrudniejszy etap)</div>
<div style="text-align: justify;">
Polecam bardzo, nie tylko w czasach zarazy :)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8_jDVE8qGs3PuqYgUh2MnB0vjHNhz1X_1PTT7mlUhOntivNd9c2SNE0K-VU8ktvOP5kS4cWziM-Q-ZNe_1_RTeNEOZfi0OlQMssftSjFCGkUYqSlsth9kxM2-VJGtPwzUl8dg82je2o4/s1600/wegefaza+20200316+kimchi+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8_jDVE8qGs3PuqYgUh2MnB0vjHNhz1X_1PTT7mlUhOntivNd9c2SNE0K-VU8ktvOP5kS4cWziM-Q-ZNe_1_RTeNEOZfi0OlQMssftSjFCGkUYqSlsth9kxM2-VJGtPwzUl8dg82je2o4/s1600/wegefaza+20200316+kimchi+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><h2>
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></h2>
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Kimchi</span></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<br />
<ul>
<li>2 kg kapusty pekińskiej</li>
<li>1/2 szklanki soli (kamienna, morska lub himalajska, niejodowana)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>1/2 szklanki posiekanego czosnku</li>
<li>1/2 szklanki posiekanej cebuli</li>
<li>1/2 jabłka</li>
<li>1 średni por (biała i jasnozielona część)</li>
<li>2 średnie marchewki</li>
<li>1 czubata łyżeczka startego imbiru</li>
<li>pęczek szczypiorku (z cebulką)</li>
<li>1/2 rzodkwi daikon</li>
</ul>
<div>
kleik ryżowy:</div>
<div>
<ul>
<li>2 czubate łyżki mąki ryżowej</li>
<li>1 i 1/2 czubatej łyżki cukru</li>
<li>1 i 1/2 szklanki wody</li>
<li>1/2 szklanki sosu sojowego</li>
<li>5-10 łyżek papryki gochugaru*</li>
</ul>
<br />
*zależnie od tego jaki poziom ostrości lubimy, u mnie 7</div>
<div>
<br />
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Z kapusty odcinamy rdzeń, kroimy ją najpierw wzdłuż na ćwiartki, a następnie na kawałki wielkości dużego kęsa.</div>
<div>
Wkładamy całą do dużej miski (szklanej lub plastikowej), zanurzamy w zimnej wodzie, odsączamy i zasypujemy solą (1/2 szklanki), mieszamy i odstawiamy na 1 i 1/2 godziny (mieszamy co 30 min).</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Marchewkę i rzodkiew kroimy w zapałki (dł 4-5cm), por w cienkie półplasterki, jabłko w drobną kostkę, szczypiorek w plasterki.</div>
<div>
Czosnek i cebulę drobniutko siekamy a imbir ścieramy na tarce.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Po upływie 1 i 1/2h kapustę przepłukujemy dokładnie (2-3 razy) i odsączamy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przystępujemy do robienia kleiku tj mąkę ryżową, cukier i wodę umieszczamy w rondelku, mieszamy dokładnie i gotujemy na małym ogniu, aż zacznie się robić lekko klarowny (ok 7-10min).</div>
<div>
Studzimy, dodajey sos sojowy i paprykę gochugaru, mieszamy i łączymy z warzywami (poza kapustą).</div>
<div>
Ponownie dokładnie mieszamy i całość przekładamy do odcedzonej i przepłukanej kapusty.</div>
<div>
Ręcznie (polecam w rękawiczkach) wcieramy dokładnie pastę w kawałki kapusty.</div>
<div>
Gotowe kimchi wkładamy do glinianego naczynia lub szklanego słoja (zostawiając 2-4 cm bo kimchi będzie się "burzyć".</div>
<div>
Zakręcamy i odstawiamy na 2 doby w zaciszne miejsce o temperaturze pokojowej.</div>
<div>
Po dwóch dobach, słoje wkładamy do lodówki na kolejne 5 dni, a najlepiej na minimum tydzień :)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
W chłodniejszej temperaturze (lodówka), kimchi fermentuje wolniej i takie wolno i długo fermentowane kimchi jest najsmaczniejsze.</div>
<div>
Jednak jeśli bardzo nam zależy na czasie, to możemy je zostawić w temperaturze pokojowej na 4-5 dni (a nie tylko 2) i dopiero gotowe przełożyć do lodówki.</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvfUOS3hsbg_5pzlve6etCZXygZafzqdtq6uOBqgRnadin9t1ETGFAkLOKr12ypf8FeDytv0aJsX4jblTfnIprvnsJhPPQ1ls_PWJjTCp1fvTCntAWpKGCFQ6xOw0kKqQV0uUhNRvxx3c/s1600/wegefaza+20200316+kimchi+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvfUOS3hsbg_5pzlve6etCZXygZafzqdtq6uOBqgRnadin9t1ETGFAkLOKr12ypf8FeDytv0aJsX4jblTfnIprvnsJhPPQ1ls_PWJjTCp1fvTCntAWpKGCFQ6xOw0kKqQV0uUhNRvxx3c/s1600/wegefaza+20200316+kimchi+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfKyizFXW63qmMZBM7HeJqioB1V_LmeMOCvMzaN_muiEuVjoK21TF3IfVMub99xPT1xsK7nJVGmz8L037ga1VSTjPalUJ3X1M2wREsnsTgiAxBHX9itAqphfWpAs2RX-H_cAIcGqT76Fw/s1600/wegefaza+20200316+kimchi+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1207" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfKyizFXW63qmMZBM7HeJqioB1V_LmeMOCvMzaN_muiEuVjoK21TF3IfVMub99xPT1xsK7nJVGmz8L037ga1VSTjPalUJ3X1M2wREsnsTgiAxBHX9itAqphfWpAs2RX-H_cAIcGqT76Fw/s1600/wegefaza+20200316+kimchi+2a.jpg" /></a></div>
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-49546679518097714582020-02-13T23:22:00.001+01:002020-02-14T13:22:01.274+01:00Pieczone bataty z brukselką, orzechami i granatem<div style="text-align: justify;">
Końcówka zimy, nawet takiej kiepskiej jak ta, to moment kiedy jadę na ostatnich kulinarnych oparach. Wszystkie korzeniowe warzywa zaczynają mi się już przejadać i tęsknię za kolorowym letnim talerzem. W takich momentach dobrze sprawdza się ciągle jeszcze dostępna brukselka, pachnące latem suszone pomidory i słodkie pieczone bataty o cudnie słonecznej barwie. Pestki granatu dopełnią paletę barw i smaków, a ja przewrotnie się uśmiecham na myśl, że prędzej niż się spodziewamy przyjdzie czas, kiedy znów będziemy się cieszyć sezonem na brukselkę :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU1UYvn841MfqXdFTh4I7eBpR6oxBkHkPGJ9WoIuSppHW3XYS0R7DFsC5oI86k-v7tflV5NxcJw8yWzcetDme2DQq5JunNer3Sldh03Lxg_jiGJFknTfd5-fZ3soBGcfwIwdBf1EzAXWY/s1600/wegefaza+20200213+pieczone+bataty+z+brukselk%25C4%2585%252C+orzechami+i+granatem+a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU1UYvn841MfqXdFTh4I7eBpR6oxBkHkPGJ9WoIuSppHW3XYS0R7DFsC5oI86k-v7tflV5NxcJw8yWzcetDme2DQq5JunNer3Sldh03Lxg_jiGJFknTfd5-fZ3soBGcfwIwdBf1EzAXWY/s1600/wegefaza+20200213+pieczone+bataty+z+brukselk%25C4%2585%252C+orzechami+i+granatem+a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Pieczone bataty z brukselką, orzechami i granatem</span></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
(porcja dla 2-4 osób)<br />
<br />
<ul>
<li>1 duży batat (800-750 g)</li>
<li>1 łyżeczka słodkiej papryki</li>
<li>1/4 łyżeczki chilli w proszku</li>
<li>1/4 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki (można pominąć)</li>
<li>sól</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
</ul>
<br />
<br />
<ul>
<li>500-600 g brukselki</li>
<li>2 niewielkie czerwone cebule</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>1/3 szklanki słonecznika</li>
<li>1/3 szklanki orzechów włoskich</li>
<li>kilka sztuk suszonych pomidorów z oliwy</li>
<li>1 łyżka gęstego sosu balsamicznego</li>
<li>1 łyżka soku z cytryny</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
<li>sól</li>
<li>natka pietruszki</li>
<li>pestki granatu (ok 1/4-1/3 owocu)</li>
</ul>
<br />
<br />
<u>Przygotowanie:</u><br />
Piekarnik nastawiamy na 200st (grzanie góra dół)<br />
Batata dokładnie myjemy (nie obieramy) i kroimy na ósemki/kawałki w kształcie bardzo dużych frytek. Mieszamy dokładnie z kilkoma łyżkami oliwy i przyprawami (słodką papryką, chilli i wędzoną papryką).<br />
Solimy i wstawiamy do piekarnika na ok 30 min tj aż będą miękkie i rumiane.<br />
<br />
W czasie kiedy bataty się pieką przygotowujemy brukselkę.<br />
Na suchej patelni podprażamy pestki słonecznika lub dyni, orzechy włoskie i odkładamy na bok.<br />
Brukselkę obieramy z ewentualnych zeschniętych listków i kroimy na grubsze plasterki lub ćwiartki.<br />
Cebulę kroimy w cienkie półplasterki i podsmażamy na odrobinie oliwy.<br />
Do przeszklonej cebuli dodajemy pokrojoną brukselkę, pokrojone w paski pomidory i przeciśnięty przez praskę czosnek.<br />
Solimy, podsmażamy przez ok 10 minut (brukselka ma tylko lekko zmięknąć i delikatnie się przyrumienić) i dodajemy sos balsamiczny i sok z cytryny.<br />
Zdejmujemy z ognia i dodajemy podprażone wcześniej pestki i orzechy.<br />
Gorącą brukselkę wykładamy na upieczone bataty i posypujemy natką pietruszki i pestkami granatu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9O4LeLbCBjpuTTcKeuO0LFvgS92_-EivBmY2r2OBkie-gDwtJYoe_RKmB_kuOmA-2pD7-o4LAFjfZQSsvYoJgoLMOzDx-rOXevBw7eDopocUG3J34McTVr2_JKNhwEWzG0iRqmQ836RI/s1600/wegefaza+20200213+pieczone+bataty+z+brukselk%25C4%2585%252C+orzechami+i+granatem+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9O4LeLbCBjpuTTcKeuO0LFvgS92_-EivBmY2r2OBkie-gDwtJYoe_RKmB_kuOmA-2pD7-o4LAFjfZQSsvYoJgoLMOzDx-rOXevBw7eDopocUG3J34McTVr2_JKNhwEWzG0iRqmQ836RI/s1600/wegefaza+20200213+pieczone+bataty+z+brukselk%25C4%2585%252C+orzechami+i+granatem+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigu4lSL2mp69JZMhkrk3p5K0K6gDj_vEOs27Val1g9zOWYIoGOs-ezjaUlesUcNR0qa6zOhnd-hJpQ68fOBqBz6kQyoUV_o2ltVCbNb69ClymYDdHQ9jM4Qg_j25F4h-3MYl1VBQSghq0/s1600/wegefaza+20200213+pieczone+bataty+z+brukselk%25C4%2585%252C+orzechami+i+granatem+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigu4lSL2mp69JZMhkrk3p5K0K6gDj_vEOs27Val1g9zOWYIoGOs-ezjaUlesUcNR0qa6zOhnd-hJpQ68fOBqBz6kQyoUV_o2ltVCbNb69ClymYDdHQ9jM4Qg_j25F4h-3MYl1VBQSghq0/s1600/wegefaza+20200213+pieczone+bataty+z+brukselk%25C4%2585%252C+orzechami+i+granatem+3a.jpg" /></a></div>
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-11420368832181301412020-01-17T11:30:00.004+01:002023-01-18T16:27:26.923+01:00Drożdżówki z syropem klonowym i orzechami pekan<div style="text-align: justify;">
Ciepła drożdżówka podana z kubkiem kawy do łózka, to coś czemu się oprzeć nie umiem, mimo że do szczególnych miłośników drożdżowego ciasta nie należę (w przeciwieństwie do mojego męża).</div>
<div style="text-align: justify;">
Pachnące, aromatyczne mięciutkie i ... takie które rosną w nocy, tj których przygotowanie możemy zacząć dzień wcześniej i ograniczyć czas czekania na nie o poranku :)</div>
<div style="text-align: justify;">
Ten przepis, to zweganizowana wersja przepisu z niezawodnych Moich Wypieków <a href="https://www.mojewypieki.com/przepis/drozdzowki-z-syropem-klonowym-i-pekanami" target="_blank">KLIK</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Gorąco polecam na nadchodzący weekend, na walentynki i każdy inny moment, kiedy potrzebujemy sobie podbić nastój ;)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinK35IMys4AZcZqefiw0G-0lCbjAo1_cpYYPBrshelRe3hZGK1cxiVthyphenhyphenXfzGRXXufZWHUl0VnEFc6HuiXlVAsGLfuIwi160jeJmO7mOqoa0_KXRMcYtFMf1Rzv46ikUKULNlGgt4bQZ0/s1600/wegefaza+20200117+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+z+syropem+klonowym+i+orzechami+pekan+2a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinK35IMys4AZcZqefiw0G-0lCbjAo1_cpYYPBrshelRe3hZGK1cxiVthyphenhyphenXfzGRXXufZWHUl0VnEFc6HuiXlVAsGLfuIwi160jeJmO7mOqoa0_KXRMcYtFMf1Rzv46ikUKULNlGgt4bQZ0/s1600/wegefaza+20200117+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+z+syropem+klonowym+i+orzechami+pekan+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<b><span style="font-size: x-large;">Drożdżówki z syropem klonowym i orzechami pekan</span></b></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
(na 12-15 drożdżówek)<br />
<br />
ciasto<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<ul>
<li>500-550g mąki</li>
<li>paczka suchych drożdży (7g)</li>
<li>75g cukru</li>
<li>150-170g ziemniaków (jeden większy lub dwa niewielkie ziemniaki)</li>
<li>1/2 łyżeczki soli</li>
<li>250g dowolnego mleka roślinnego (u mnie sojowe)</li>
<li>100ml oleju rzepakowego lub oleju z pestek winogron</li>
<li>1-2 łyżki whisky lub brandy (można pominąć lub zastąpić ekstraktem waniliowym)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<br />
nadzienie<br />
<br />
<ul>
<li>150g orzechów pekan</li>
<li>1/4 szklanki syropu klonowego (60-65ml)</li>
<li>100g brązowego cukru trzcinowego</li>
<li>2 czubate łyżeczki cynamonu</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div>
<u>Przygotowanie WERSJA NOCNA:</u></div>
<div>
<div>
Ziemniaki gotujemy do miękkości i miksujemy z letnim mlekiem, cukrem, whisky i olejem.</div>
<div>
Mąkę przesiewamy, mieszamy z suchymi drożdżami i solą.</div>
<div>
Zagniatamy i wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i sprężyste.</div>
<div>
Odkładamy wyrobione ciasto do miski, żeby chwilę odpoczęło (15-30 min)</div>
<div>
Przykrywamy (najlepsza będzie miska z w miarę szczelną pokrywką ) i odstawiamy do lodówki na noc (9-7h) tj.do podwojenia objętości.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Rano wyciągamy ciasto z lodówki i przygotowujemy nadzienie tj orzechy pekan siekamy drobno i mieszamy z cukrem, syropem klonowym i cynamonem.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Na podsypanej mąką stolnicy wałkujemy ciasto na prostokąt o wymiarach ok 40 na 50 cm.</div>
<div>
Nadzienie wykładamy/rozsmarowujemy na cieście, zwijamy całość jak roladę i kroimy ostrym nożem na "krążki" grubości 3-3,5 cm.</div>
<div>
Drożdżówki układamy na blaszce wyłożonej (zostawiając dystans na wyrośnięcie) papierem do pieczenia i odkładamy w ciepłe miejsce do ponownego wyrośnięcia (ok. 40 min)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wstawiamy do nagrzanego do 185 stopni piekarnika (opcja góra/dół), na 25-30 min.</div>
</div>
<br />
<div>
<br /></div>
<br />
<div>
<u>Przygotowanie WERSJA KLASYCZNA:</u></div>
<div>
<div>
Ziemniaki gotujemy do miękkości i miksujemy z letnim mlekiem, cukrem, whisky i olejem.</div>
<div>
Mąkę przesiewamy, mieszamy z suchymi drożdżami i solą.</div>
<div>
Zagniatamy i wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i sprężyste.</div>
<div>
Odkładamy wyrobione ciasto do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia tj do czasu aż podwoi swoją objętość (ok 1,5 h).</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Orzechy pekan siekamy drobno i mieszamy z cukrem, syropem klonowym i cynamonem</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Na podsypanej mąką stolnicy wałkujemy ciasto na prostokąt o wymiarach ok 40 na 50 cm.</div>
<div>
Nadzienie wykładamy/rozsmarowujemy na cieście, zwijamy całość jak roladę i kroimy ostrym nożem na "krążki" grubości 3-3,5 cm.</div>
<div>
Drożdżówki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (zostawiajac między nimi dystans na wyrośnięcie) i odkładamy w ciepłe miejsce do ponownego wyrośnięcia (ok. 30 min)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wstawiamy do nagrzanego do 185 stopni piekarnika (opcja góra/dół), na 25-30 min.</div>
</div>
<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
Podajemy wystudzone... opcjonalnie polane dodatkowo syropem klonowym :)</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJJ1nz4Xa-iB2_RpKlLSPnPkpX4EEcds-RC6qJw6q8ZLWmpjkVZKgz1KwL0n6JcDTbblCNS5sgIgY2ywmoUI4jtRz3G0HLJVQV5tyF1LfhEp4gJYOYVHzzc3U83jPpFvAS8WwHDlV2jOA/s1600/wegefaza+20200117+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+z+syropem+klonowym+i+orzechami+pekan+1a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJJ1nz4Xa-iB2_RpKlLSPnPkpX4EEcds-RC6qJw6q8ZLWmpjkVZKgz1KwL0n6JcDTbblCNS5sgIgY2ywmoUI4jtRz3G0HLJVQV5tyF1LfhEp4gJYOYVHzzc3U83jPpFvAS8WwHDlV2jOA/s1600/wegefaza+20200117+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+z+syropem+klonowym+i+orzechami+pekan+1a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLj7lbEiPMRG00XYaxSjN9u5hgXo2r7SC3PbxOq0QYYQiKIbXwrnwIamRL6Xwf7yntSKBacW8UM-O3q0Kdbd7nHxFp-5KFYUjYEJoeBOxZdySL_A7tCwJOt8RLZwGIPVkmoUUGqDH9FO4/s1600/wegefaza+20200117+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+z+syropem+klonowym+i+orzechami+pekan+3a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLj7lbEiPMRG00XYaxSjN9u5hgXo2r7SC3PbxOq0QYYQiKIbXwrnwIamRL6Xwf7yntSKBacW8UM-O3q0Kdbd7nHxFp-5KFYUjYEJoeBOxZdySL_A7tCwJOt8RLZwGIPVkmoUUGqDH9FO4/s1600/wegefaza+20200117+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+z+syropem+klonowym+i+orzechami+pekan+3a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-39065513751385114282019-12-12T19:33:00.001+01:002019-12-12T21:20:27.523+01:00Gnocchi ziemniaczano dyniowe z pesto<div style="text-align: justify;">
Ja wiem, że wszystkim już w głowie barszcze, grzyby, pierniki i makowce, ale ja jeszcze ciągle nie mogę się odczepić od dyni. Sprzyja temu tegoroczna długa i ciepła jesień, oraz moje tegoroczne przedświąteczne rozmemłanie w klimacie: "święta jak co roku zaskoczyły drogowców". Pocieszam się, że coś przecież w tym przedświątecznym czasie jeść trzeba i... że i tak ze wszystkim zdążę ;)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzvyvBXLl4AoVmcV2LfVOk0Zy5BeV1S7GCY2y4irMxE3NUP4RAm3DWFSIy5IxUEaU8Jipl1qF9JTHfS_OzCDnwFenMJDF2THCPRd-RQwwQRLeJa6vcQTPym5w8kSjTGaqiK2_cGxgrVvk/s1600/wegefaza+20191212+gnocchi+ziemniaczano+dyniowe+4a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzvyvBXLl4AoVmcV2LfVOk0Zy5BeV1S7GCY2y4irMxE3NUP4RAm3DWFSIy5IxUEaU8Jipl1qF9JTHfS_OzCDnwFenMJDF2THCPRd-RQwwQRLeJa6vcQTPym5w8kSjTGaqiK2_cGxgrVvk/s1600/wegefaza+20191212+gnocchi+ziemniaczano+dyniowe+4a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<b><span style="font-size: x-large;">Gnocchi ziemniaczano-dyniowe (z pietruszkowym pesto)</span></b></h2>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;"><br /></span></b></div>
<u>Składniki:</u><br />
<u>(dla 3-4 osób)</u><br />
<br />
<ul>
<li>500g ziemniaków</li>
<li>2/3 szklanki puree z pieczonej dyni hokkaido*</li>
<li>200- 225 g mąki</li>
<li>1 łyżka płatków drożdżowych**</li>
<li>1/2 łyżeczki soli</li>
</ul>
<br />
<br />
pesto pietruszkowe<br />
<ul>
<li>1/2 szklanki orzechów i pestek (u mnie w równych proporcjach migdały, pestki dyni i orzechów włoskich)</li>
<li>2 łyżki płatków drożdżowych</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>1/2 łyżeczki soli</li>
<li><u>duży</u> pęczek natki pietruszki (ewentualnie bazylia)</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
</ul>
<br />
* Najlepiej się tu sprawdzi hokkaido bo jest cudownie orzechowa i bardzo mięsista tj nie rozwodni nam masy. Dynię na puree pieczemy ok 1h w 180 stopniach i miksujemy na gładko (razem ze skórką)<br />
** Można pominąć i dodać płatki drożdżowe tylko do pesto.<br />
<br />
<br />
<u>Przygotowanie</u><br />
Ziemniaki gotujemy w łupinach do miękkości, obieramy i jeszcze ciepłe przeciskamy przez praskę do puree.<br />
Dodajemy do ziemniaków puree z dyni, płatki drożdżowe, sól i mąkę (zostawiając odrobinę do podsypania deski).<br />
Zagniatamy ciasto i rolujemy na desce, w wałek o średnicy 1,5-2cm.<br />
Dzielimy nożem na małe kluski (jak kopytka) i "rolujemy" na widelcu żeby uzyskać charakterystyczne paski (lub bardziej okrągłe poduszeczki delikatnie widelcem rozpłaszczamy).<br />
<br />
Orzechy i pestki mielemy na drobno (w małym pojemniku blendera/ miksera), dodajemy natkę pietruszki, przeciśnięty przez praskę czosnek, płatki drożdżowe i kilka łyżek oliwy z oliwek.<br />
Miksujemy na gładki sos.<br />
<br />
Kluski wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy do wypłynięcia.<br />
Na patelni rozgrzewamy kilka łyżek pesto i dorzucamy do niego odcedzone gnocchi.<br />
<br />
Jemy posypane solą i świeżo mielonym pieprzem w towarzystwie sezonowej sałatki czy surówki (np z cykorii i pomarańczy <a href="https://wegefaza.blogspot.com/2015/03/saatka-z-cykorii-i-pomaranczy.html" target="_blank">KLIK</a> lub buraka z pomarańczą lub jabłkiem <a href="https://wegefaza.blogspot.com/2015/01/saatka-z-burakow-i-pomaranczy.html" target="_blank">KLIK</a><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8m_H48stlxsJ9jP3CR-J1zR6b6BH3f6vhsXbb-K1BM6FWK1ZJJ-OuFAqcJT1fJ6LHR-DkHWK1-bSBy6WLlws6CYx92E29yMtD6q_hl6ueQKL_PvpAAfEUukntqLNmjP5LJOooDd-JkmM/s1600/wegefaza+20191212+gnocchi+ziemniaczano+dyniowe+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8m_H48stlxsJ9jP3CR-J1zR6b6BH3f6vhsXbb-K1BM6FWK1ZJJ-OuFAqcJT1fJ6LHR-DkHWK1-bSBy6WLlws6CYx92E29yMtD6q_hl6ueQKL_PvpAAfEUukntqLNmjP5LJOooDd-JkmM/s1600/wegefaza+20191212+gnocchi+ziemniaczano+dyniowe+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2xYo22_9GcQ52mcwRwT603QC1CrHEO2GJTbNYGJx53fT0YtflLzc0HxtqrJPGCnFSYTrCyGPvR0gsdTGkeeNtymkXBCcaDb6qszp1bd0pko7q7MUigdcFq3zL2KbqvnIMwRrz-Uc4FJw/s1600/wegefaza+20191212+gnocchi+ziemniaczano+dyniowe+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2xYo22_9GcQ52mcwRwT603QC1CrHEO2GJTbNYGJx53fT0YtflLzc0HxtqrJPGCnFSYTrCyGPvR0gsdTGkeeNtymkXBCcaDb6qszp1bd0pko7q7MUigdcFq3zL2KbqvnIMwRrz-Uc4FJw/s1600/wegefaza+20191212+gnocchi+ziemniaczano+dyniowe+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-43709715936589865902019-11-05T15:03:00.001+01:002019-11-05T15:07:30.231+01:00Kotlety pieczarkowe<br />
<div style="text-align: justify;">
Kotlety pieczarkowe (obok sojowych "schabowych"), były moim głównym obiadowym zamiennikiem mięsa, w zamierzchłych latach 90. Do dziś mam do ich spory sentyment i z rozrzewnieniem wspominam ich babciną, czy mamina wersję. Były klasyczne w smaku i mocno pieczarkowe, ale też ze sporym dodatkiem jajka (wieczna obsesja, że nastolatka potrzebuje duuuuużo białka).</div>
<div style="text-align: justify;">
Moja dzisiejsza wersja, to zabawa z tamtym klasycznym smakiem, wzbogacona białkiem z fasoli, a przyrządzona tak, że nie wymaga stosowania zagęszczaczy, typu płatki owsiane czy kasza jaglana. Kotlety, które idealnie się sprawdzą w zestawie z ziemniaczanym pure i klasyczną surówką. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkD8nYm9FIvzRcDu5swJPgPSPUrphnTHo4HHKQHicIAsN1Eq_yn_sL1Zf1I7hvWYiqVev3HakD9VIX-9wbAu7Y1_fFWLiJlHlh9Y62HlQVbp3tN8-yHu4p_986u0gH3Gl4CudeFSXLtgI/s1600/wegefaza+20191105+kotlety+pieczarkowe+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkD8nYm9FIvzRcDu5swJPgPSPUrphnTHo4HHKQHicIAsN1Eq_yn_sL1Zf1I7hvWYiqVev3HakD9VIX-9wbAu7Y1_fFWLiJlHlh9Y62HlQVbp3tN8-yHu4p_986u0gH3Gl4CudeFSXLtgI/s1600/wegefaza+20191105+kotlety+pieczarkowe+1a.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Kotlety pieczarkowe</span></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
(10-12szt)<br />
<ul>
<li>500-600g pieczarek</li>
<li>1 większa cebula</li>
<li>1 puszka czerwonej fasoli (400ml)</li>
<li>1 ząbek czosnku</li>
<li>1 czubata łyżka majeranku</li>
<li>sól, świeżo mielony pieprz</li>
<li>olej rzepakowy</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<ul>
<li>bułka tarta (do panierowania)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni.</div>
<div>
Fasolę odsączamy z zalewy, wykładamy na naczynie żaroodporne lub blaszkę i pieczemy 20 min (podsuszona fasola dobrze zagęszcza masę).</div>
<div>
Pieczarki czyścimy i kroimy w średnie plastry.</div>
<div>
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju.</div>
<div>
Do zeszklonej cebuli dodajemy pokrojone pieczarki i smażymy całość ok 15min, starając się maksymalnie ograniczyć mieszanie (dla zachowania intensywniejszego smaku).</div>
<div>
Pod koniec smażenia dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i majeranek.</div>
<div>
Mieszamy z podsuszoną fasolą, solą, pieprzem i miksujemy na względnie jednolitą masę.</div>
<div>
Formujemy niewielkie kotlety i obtaczamy je w bułce tartej.<br />
Smażymy na oleju rzepakowym, na dobrze rozgrzanej patelni.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Dobre w roli dodatku obiadowego, ale też na zimno, np na kanapkach.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEdzqpPM8zhOcvaF_RqLdqSbXTu84U1TXTwPWW0JRqTn84D3sOFnssBs8pztyECsc6zcTKFxowkGzCkwbc12LIhMpUFrfSkNtd_en1H5HMIktcOyABh-E9-rUGCjXM686qFiMdEt4L8KA/s1600/wegefaza+20191105+kotlety+pieczarkowe+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEdzqpPM8zhOcvaF_RqLdqSbXTu84U1TXTwPWW0JRqTn84D3sOFnssBs8pztyECsc6zcTKFxowkGzCkwbc12LIhMpUFrfSkNtd_en1H5HMIktcOyABh-E9-rUGCjXM686qFiMdEt4L8KA/s1600/wegefaza+20191105+kotlety+pieczarkowe+3a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbNooFq2VJM2NTWQktYm4pKmSBnfdau_6-D9wNafZsIBvL6bUmldK2bzArth4y4G2M4hz0kuZQ7TrcB22ic0h8SnregbagxLCR1H8ibgT8decDafmpSZd3zoENVaLBNc8tnmTIEzaxbPo/s1600/wegefaza+20191105+kotlety+pieczarkowe+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbNooFq2VJM2NTWQktYm4pKmSBnfdau_6-D9wNafZsIBvL6bUmldK2bzArth4y4G2M4hz0kuZQ7TrcB22ic0h8SnregbagxLCR1H8ibgT8decDafmpSZd3zoENVaLBNc8tnmTIEzaxbPo/s1600/wegefaza+20191105+kotlety+pieczarkowe+2a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-38250595757231520902019-10-29T14:39:00.005+01:002019-10-29T14:45:56.682+01:00Surówka z czerwonej kapusty z majonezem<div style="text-align: justify;">
To jedna z najprostszych i najczęściej pojawiających się w naszym domu surówek. Nie było jej na blogu do tej pory, tylko dlatego, że wydawała mi się powszechnie znana. Ostatnio uświadomiono mi jak bardzo się mylę i... szybko naprawiam swój błąd.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jest pyszna w wersji podstawowej, ale też łatwo poddaje się wszelkim modyfikacjom. Idealna do szybkiego obiadu, kiedy nie za wiele mamy w lodówce, ale też do takiego "niedzielnego" z teściami ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2-4J48jd1AQOGnMM0-cWK6eScd29nuq31cwrOTe9nDH2cdMW5II-AcAkazMq2ewoNPmy1QjAE0lNexKDUtERUGrMyx7JPB_HrCxcnceMFEZmC4VFIfNMlyPOvaB5uybYCSCi-1gXoZhg/s1600/wegefaza+20191029+sur%25C3%25B3wka+z+czerwon%25C4%2585+kapust%25C4%2585+z+majonezem+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2-4J48jd1AQOGnMM0-cWK6eScd29nuq31cwrOTe9nDH2cdMW5II-AcAkazMq2ewoNPmy1QjAE0lNexKDUtERUGrMyx7JPB_HrCxcnceMFEZmC4VFIfNMlyPOvaB5uybYCSCi-1gXoZhg/s1600/wegefaza+20191029+sur%25C3%25B3wka+z+czerwon%25C4%2585+kapust%25C4%2585+z+majonezem+1a.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<h2 style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: x-large;">Surówka z czerwonej kapusty z majonezem</span></b></h2>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<u>Składniki:</u></div>
<div style="text-align: justify;">
(porcja dla 4 osób)</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>1/2 małej główki czerwonej kapusty (500g)</li>
<li>1 niewielkie jabłko</li>
<li>4 łyżki majonezu (u mnie sojowy <a href="https://wegefaza.blogspot.com/2016/01/majonez-sojowy.html" target="_blank">KLIK</a>)<br /><br />opcjonalnie: </li>
<li><br /></li>
<li>mały ząbek czosnku (przeciśnięty przez praskę)</li>
<li>natka pietruszki (posiekana)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Kapustę szatkujemy <u>drobno </u>(to jedyna czynność do której trzeba się trochę przyłożyć).</div>
<div>
Jabłko ścieramy na grubej tarce.</div>
<div>
Mieszamy wszystko z majonezem i zostawiamy w lodówce na 30 min żeby surówka się "przegryzła"</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<span style="text-align: justify;">* dodaję go wtedy, kiedy będzie pasował do reszty obiadu, lub kiedy w majonezie nie mam czosnku niedźwiedziego ;)</span><br />
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSX8UIkyW-kDdCIPc6M9vckTznMqFNYGaN5G2WRhexHYyoXk8o0HjuCDLhhsbXivr7BAgykeD799WIPor_cPAMBmrkqzMjxXpytc32xeOGXZiU3B4uaBQsjXuT7F9ekxmelDxswjDIUK4/s1600/wegefaza+20191029+sur%25C3%25B3wka+z+czerwon%25C4%2585+kapust%25C4%2585+z+majonezem+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSX8UIkyW-kDdCIPc6M9vckTznMqFNYGaN5G2WRhexHYyoXk8o0HjuCDLhhsbXivr7BAgykeD799WIPor_cPAMBmrkqzMjxXpytc32xeOGXZiU3B4uaBQsjXuT7F9ekxmelDxswjDIUK4/s1600/wegefaza+20191029+sur%25C3%25B3wka+z+czerwon%25C4%2585+kapust%25C4%2585+z+majonezem+3a.jpg" /></a></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4oAXGzCX7IGvy1ZfH7wsqlRwWLfGsX24EJ0orlbk3RP60K0ex3mUqygve019AFavI_r6ZdG7Bim45TiTk2vCq6_U0W9uUpvI7cMeZtIQVGJlo4wCUy0YGMx__d-fxnm4Di1ajRvcO9Gw/s1600/wegefaza+20191029+sur%25C3%25B3wka+z+czerwon%25C4%2585+kapust%25C4%2585+z+majonezem+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4oAXGzCX7IGvy1ZfH7wsqlRwWLfGsX24EJ0orlbk3RP60K0ex3mUqygve019AFavI_r6ZdG7Bim45TiTk2vCq6_U0W9uUpvI7cMeZtIQVGJlo4wCUy0YGMx__d-fxnm4Di1ajRvcO9Gw/s1600/wegefaza+20191029+sur%25C3%25B3wka+z+czerwon%25C4%2585+kapust%25C4%2585+z+majonezem+2a.jpg" /></a></div>
<span style="text-align: justify;"><br /></span>Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-79498780865601409532019-10-15T13:56:00.003+02:002019-10-26T12:02:55.735+02:00Zupa krem z dyni i fasoli<span style="text-align: justify;">Dziś coś dla tych, którym wiecznie brak białka w roślinnej diecie, lub tych, którym znudziły się klasyczne wersje zupy dyniowej. Ta powstała u nas co prawda przez przypadek, kiedy rozpędziłam się w produkcji dyniowego musu i kombinowałam gdzie upchnąć jego nadwyżki, ale wracamy do niej cyklicznie :) Pięknie łączy słodki smak pieczonej dyni i aromat mojego ukochanego marokańskiego kremu z fasoli. Polecam gorąco :)</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNf06Aw36eLs0r6Dt33Kttc8d9qL-LlHTs-sz0rVCL0xR331_NKttWI0FGZIHZ8yMlabmUPQeWKrWuTJVkAYTSX7OSZQmWnhl7-DFsYgzNHztyM-RAbbN8ovYCRE53DStlP12yYVbabVs/s1600/wegefaza+20191015+zupa+krem+z+dyni+i+bia%25C5%2582ej+fasoli+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNf06Aw36eLs0r6Dt33Kttc8d9qL-LlHTs-sz0rVCL0xR331_NKttWI0FGZIHZ8yMlabmUPQeWKrWuTJVkAYTSX7OSZQmWnhl7-DFsYgzNHztyM-RAbbN8ovYCRE53DStlP12yYVbabVs/s1600/wegefaza+20191015+zupa+krem+z+dyni+i+bia%25C5%2582ej+fasoli+2a.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<h2>
<b><span style="font-size: x-large;">Zupa krem z dyni i fasoli</span></b></h2>
<div>
<span style="font-weight: normal;"><u>Składniki:</u></span><br />
(6-8 porcji)<br />
<ul>
<li>1 kubek suchej białej fasoli </li>
<li>niewielka zwykła dynia (1,2-1,5 kg )</li>
<li>1 duża cebula</li>
<li>1 czubata łyżeczka ziaren kuminu (kmin rzymski) </li>
<li>1 czubata łyżeczka ziaren kolendry</li>
<li>3/4 łyżeczki mielonego sumaku (można pominąć)</li>
<li>1 czubata łyżeczka kurkumy</li>
<li>1/4 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki</li>
<li>odrobina mielonego chili</li>
<li>sól</li>
<li>1-1,5 litra bulionu warzywnego</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Fasolę moczymy przez noc i gotujemy do miękkości.</div>
</div>
<div>
Dynię kroimy w ćwiartki, układamy na blasze i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 185 stopni aż będzie miękka i przypieczona (ok 40-50 min)</div>
<div>
Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na oliwie (ja smażę ją od razu w dużym garnku z grubym dnem, tym w którym będę gotować zupę).</div>
<div>
Pod koniec smażenia dodajemy roztarte w moździerzu kumin i kolendrę, oraz resztę przypraw (poza solą). Smażymy jeszcze chwilę dla uwolnienia aromatu przypraw.</div>
<div>
Do cebuli dodajemy upieczona dynię (bez skórki), ugotowaną fasolę, bulion i sól.</div>
<div>
Zagotowujemy i miksujemy na gładki krem, w razie potrzeby dodajemy wody (dla ewentualnego rozrzedzenia kremu) i soli (do smaku).</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxNwcWFrVAwe_V0InfOcMimkChZTEdJ52XBu2H3kKLpWlZ4h1WrQOoZgCtLfgf6D94z6-Xv9Fp84cwg49drI21w9dvM7bT5PzugeAa6k_tSja4Frd49pTTURQihm7eXOPkHYnio2aSupo/s1600/wegefaza+20191015+zupa+krem+z+dyni+i+bia%25C5%2582ej+fasoli+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxNwcWFrVAwe_V0InfOcMimkChZTEdJ52XBu2H3kKLpWlZ4h1WrQOoZgCtLfgf6D94z6-Xv9Fp84cwg49drI21w9dvM7bT5PzugeAa6k_tSja4Frd49pTTURQihm7eXOPkHYnio2aSupo/s1600/wegefaza+20191015+zupa+krem+z+dyni+i+bia%25C5%2582ej+fasoli+1a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-82845782512655586832019-10-04T12:44:00.001+02:002019-10-04T12:44:58.288+02:00Drożdżówki ze śliwkami i budyniem, wegańskie<div style="text-align: justify;">
Początek października przywlókł ze sobą szarówkę, deszcz i fatalny humor. Z trudem próbowałam sobie przypomnieć za co właściwie lubię tę porę roku, aż do momentu kiedy rozgrzałam piekarnik, powąchałam pięknie wyrośnięte drożdżowe ciasto i złapałam w ręce śliwki. Jesień zdecydowanie da się lubić... pod warunkiem, że ma się piekarnik ;)</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQEKlJTE-cgMsVygm11dXhErFIqJG0jUvXmpvO_wVomibJNcUizoj0V4r3t52gtdjwItCkFE_-izxOarCOeCIMCdDdwNPeFycOU8fN2fge6sPFuqpZpUkl_FvkClvn61XSA_DEM_NZIs0/s1600/wegefaza+20191003+wega%25C5%2584skie+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+ze+%25C5%259Bliwkami+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQEKlJTE-cgMsVygm11dXhErFIqJG0jUvXmpvO_wVomibJNcUizoj0V4r3t52gtdjwItCkFE_-izxOarCOeCIMCdDdwNPeFycOU8fN2fge6sPFuqpZpUkl_FvkClvn61XSA_DEM_NZIs0/s1600/wegefaza+20191003+wega%25C5%2584skie+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+ze+%25C5%259Bliwkami+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<b><span style="font-size: x-large;">Drożdżówki ze śliwkami i budyniem (wegańskie)</span></b></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
(na 10-12 drożdżówek)<br />
<ul>
<li>500 g mąki</li>
<li>8 g suchych drożdży</li>
<li>2/3 szklanki pure z pieczonej dyni</li>
<li>4 łyżki brązowego cukru</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>350 ml ciepłego mleka roślinnego (sojowego, migdałowego, owsianego) </li>
<li>1/3 szklanki oleju rzepakowego</li>
<li>ok. 400 g śliwek</li>
</ul>
masa budyniowa:<br />
<ul>
<li>puszka mleka kokosowego (400ml)</li>
<li>2 łyżeczki mąki ziemniaczanej</li>
<li>2 łyżeczki brązowego cukru (u mnie aromatyzowany wanilią)</li>
</ul>
<div>
kruszonka:</div>
<div>
<ul>
<li>1/2 szklanki mąki</li>
<li>1/4 szklanki cukru</li>
<li>2 czubate łyżki (40g)oleju kokosowego rafinowanego</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<u>Przygotowanie:</u><br />
Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku, dodajemy 1 łyżkę cukru i 2 łyżki mąki i odstawiamy na kilka minut żeby "ruszyły".<br />
Dodajemy dyniowe pure, olej, resztę cukru (pozostałe 3 łyżki) i mąki.<br />
Wyrabiamy ciasto kilka minut i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok 1,5 h, aż potroi swoją objętość.<br />
<br />
W tym czasie przygotowujemy kruszonkę, tj. rozcieramy olej kokosowy z mąką, cukrem i szczyptą soli, i odstawiamy do lodówki.<br />
<br />
Pod koniec wyrastania ciasta przygotowujemy budyń.<br />
Mleko kokosowe wlewamy do rondelka (za wyjątkiem 1/2 szklanki, którą zostawiamy i łączymy z mąką ziemniaczaną i cukrem) i doprowadzamy do wrzenia.<br />
Dolewamy resztę mleka z mąką ziemniaczaną i cukrem, szybko mieszamy i zdejmujemy z ognia do wystudzenia.<br />
<br />
Ciasto drożdżowe dzielimy na 10-12 części i obtaczając delikatnie w mące, formujemy z niego placki i układamy na wyłożonej papierem blasze.<br />
Na środek każdego z nich nakładamy po trochę budyniu (wystudzonego) i układamy pozbawione pestek śliwki (pokrojone w połówki lub ćwiartki).<br />
Posypujemy wyciągniętą z lodówki kruszonką (jeśli mocno się zbryliła, możemy ją zetrzeć na tarce) i odstawiamy drożdżówki jeszcze na kwadrans do wyrośnięcia.<br />
Piekarnik nagrzewamy do 185 stopni (góra dół, bez termoobiegu) i pieczemy drożdżówki przez ok 30 min, aż będą rumiane.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOqUmU59zBk7kBw0QSGhSpcR6e2aAzUtIlWRAZ3M7WSnYSPNFKg5zzB6i-ypjF30mphbKuY3BFSWZW3ku1WKf8WZtixCGzCDv3M7UK5_vVn_6HOzIvC1KtDrcBKGbTRhUaiAVI6VjmL9A/s1600/wegefaza+20191003+wega%25C5%2584skie+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+ze+%25C5%259Bliwkami+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOqUmU59zBk7kBw0QSGhSpcR6e2aAzUtIlWRAZ3M7WSnYSPNFKg5zzB6i-ypjF30mphbKuY3BFSWZW3ku1WKf8WZtixCGzCDv3M7UK5_vVn_6HOzIvC1KtDrcBKGbTRhUaiAVI6VjmL9A/s1600/wegefaza+20191003+wega%25C5%2584skie+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+ze+%25C5%259Bliwkami+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizV0M86P-mY7jPs9AfH6OpjN4I75Mw3szoD56cFLN4Pg6gzRL3EvH3WMNzR87LDmtSjomdA-3CeWP88v2NCrne0zyXK022ULprrkgzG6bN4L5v2pPz_tuJ0GXLoMPDHvrig0wLYWSyJrQ/s1600/wegefaza+20191003+wega%25C5%2584skie+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+ze+%25C5%259Bliwkami+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizV0M86P-mY7jPs9AfH6OpjN4I75Mw3szoD56cFLN4Pg6gzRL3EvH3WMNzR87LDmtSjomdA-3CeWP88v2NCrne0zyXK022ULprrkgzG6bN4L5v2pPz_tuJ0GXLoMPDHvrig0wLYWSyJrQ/s1600/wegefaza+20191003+wega%25C5%2584skie+dro%25C5%25BCd%25C5%25BC%25C3%25B3wki+ze+%25C5%259Bliwkami+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-19747864121526417882019-09-27T10:38:00.000+02:002019-09-27T10:38:52.527+02:00Makaron z sosem kurkowym<div style="text-align: justify;">
Kurki, to jedne z moich ukochanych grzybów... choć skutecznie zapominam o tej miłości podczas ich oczyszczania ;) Trzeba im to jednak wybaczyć, bo nawet ideały mają swoje wady. W dzisiejszym daniu wszystko (poza wspomnianym czyszczeniem) jest banalnie proste, bo jak wiadomo, makaron to zawsze dobry patent na szybki i sprawny obiad, a sos nerkowcowy też nie wymaga specjalnej filozofii.</div>
<div style="text-align: justify;">
Mamy więc idealne danie, które jednocześnie żegna lato i wita jesień.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgohqZvW4iUX_86emBsVCkWPY_3d8ZDSLnQ1XbFAweifBGDrWsF-AKMCWQaHW7FzjYwYAuK7RtXvoLdz5vYjIIuRUbkpC_hZUGE25m9YBLgGM0blkiKmsXFk955Tc7IOBBMzORVGXiiNuk/s1600/wegefaza+20190926+makaron+z+kurkami2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgohqZvW4iUX_86emBsVCkWPY_3d8ZDSLnQ1XbFAweifBGDrWsF-AKMCWQaHW7FzjYwYAuK7RtXvoLdz5vYjIIuRUbkpC_hZUGE25m9YBLgGM0blkiKmsXFk955Tc7IOBBMzORVGXiiNuk/s1600/wegefaza+20190926+makaron+z+kurkami2a.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Makaron z sosem kurkowym</span></h2>
<u>Składniki:</u><br />
(porcja dla 3 osób)<br />
<br />
<ul>
<li>300g ulubionego krótkiego makaronu (ewentualnie tagliatelle)</li>
<li>400g kurek</li>
<li>1 duży ząbek czosnku</li>
<li>1/2 szklanki orzechów nerkowca (50g)</li>
<li>3 łyżki płatków drożdżowych (do kupienia np <a href="https://lasvegan.pl/platki-drozdzowe-nieaktywne-100-g-p-581.html" target="_blank">TU</a>)</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
<li>sól, świeżo mielony pieprz</li>
<li>garść natki pietruszki</li>
<li>1/2 kieliszka białego półwytrawnego wina</li>
<li>oliwa truflowa (opcjonalnie)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Nerkowce zalewamy 3/4 szklanki wrzątku i odstawiamy.</div>
<div>
Kurki oczyszczamy dokładnie i kroimy na większe kawałki.</div>
<div>
Na wysokiej patelni rozgrzewamy kilka łyżek oliwy i dodajemy kurki.</div>
<div>
Obsmażamy 2-3 minuty, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, smażymy jeszcze kilka minut i dolewamy wino.<br />
Jak wino odparuje zalewamy całość zmiksowanymi na gładko nerkowcami (miksujemy je z woda w której się moczyły i płatkami drożdżowymi)</div>
<div>
Dusimy całość jeszcze chwilę i dodajemy ugotowany makaron, sól (sporo, bo nie dodajemy sera) i świeżo mielony pieprz.</div>
<div>
Wykładamy na talerze, posypujemy natką pietruszki i skrapiamy oliwa truflową.<br />
<br />
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOSY03xjLyf5IVTNMYSv3GXkpP1wq2ugS54VeYns0gFn8D-Zc863TlYqkmplXSz0zYyDmm7ZE5BCszfPl6EPOTKqC0RJ1cm_X7Gza9lRWb_TI-KOW-EueGyCQAgy2HRPik576cMdQvTzQ/s1600/wegefaza+20190926+makaron+z+kurkami1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOSY03xjLyf5IVTNMYSv3GXkpP1wq2ugS54VeYns0gFn8D-Zc863TlYqkmplXSz0zYyDmm7ZE5BCszfPl6EPOTKqC0RJ1cm_X7Gza9lRWb_TI-KOW-EueGyCQAgy2HRPik576cMdQvTzQ/s1600/wegefaza+20190926+makaron+z+kurkami1a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGdXMr964P2w4EGMU7WeOXReJBH_58UkwOGPDmoJw8ZiK-QwJJvaghq964FEvdAQTo4z2OIoDBJmpBLXVCyFVIdvK7W3_k44F7zzTnEvREcghx00bEw_I3rJQm14Gn8M4_e2KdwSdMKe8/s1600/wegefaza+20190926+makaron+z+kurkami3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1207" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGdXMr964P2w4EGMU7WeOXReJBH_58UkwOGPDmoJw8ZiK-QwJJvaghq964FEvdAQTo4z2OIoDBJmpBLXVCyFVIdvK7W3_k44F7zzTnEvREcghx00bEw_I3rJQm14Gn8M4_e2KdwSdMKe8/s1600/wegefaza+20190926+makaron+z+kurkami3a.jpg" /></a></div>
<br /></div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-24998100643131137282019-06-04T21:14:00.003+02:002019-06-04T21:21:10.797+02:00Tarta z zielonymi szparagami (wegańska)<div style="text-align: justify;">
Kres sezonu szparagowego na horyzoncie, ale ja wciąż nie umiem się nimi nasycić i na samą myśl, że za chwilę koniec, tęsknię. Od miesiąca nie ma u nas dnia bez jakiejś szparagowej wstawki - grillowane zielone szparagi do śniadania, szparagowa zupa, makaron, risotto czy zwykłe białe szparagi z oliwą... </div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś królowała szparagowa tarta. Roślinna "serowo/śmietanowa" masa, nie jest specjalnie pracochłonna w przygotowaniu, a z powodzeniem zastępuje tradycyjną. W towarzystwie sezonowej sałaty, stanowi pełnowartościowy, (prawie) letni obiad.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTUgXGVQu-9goppA21HzD0QDw47TRias3c9j2w8P1J3otpCJC0QzfYgSLXN5YoumxytJyeAfizZo0YvhfEv-iGSF7_-klPMNweeA1dWIhi6QUbdA3KdZm5Z1PMaPan5qZM7JJxhyphenhyphenfXErs/s1600/wegefaza+20190604+tarta+ze+szparagami+wega%25C5%2584ska+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTUgXGVQu-9goppA21HzD0QDw47TRias3c9j2w8P1J3otpCJC0QzfYgSLXN5YoumxytJyeAfizZo0YvhfEv-iGSF7_-klPMNweeA1dWIhi6QUbdA3KdZm5Z1PMaPan5qZM7JJxhyphenhyphenfXErs/s1600/wegefaza+20190604+tarta+ze+szparagami+wega%25C5%2584ska+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Tarta z zielonymi szparagami</span></h2>
<u>Składniki:</u><br />
(średnicy ok. 30cm tj. porcja dla 2-4 osób)<br />
<br />
<br />
<ul>
<li>1 opakowanie gotowego ciasta francuskiego</li>
<li>1 pęczek szparagów</li>
<li>1 kostka tofu (180 g)</li>
<li>2 średnie czerwone cebule</li>
<li>1 ząbek czosnku</li>
<li>1/2 szklanki nerkowców</li>
<li>3-4 łyżki płatków drożdżowych (niezbędne - dają serowy posmak)</li>
<li>1/2 łyżeczki kurkumy</li>
<li>2-3 łyżki soku z cytryny</li>
<li>mały pęczek koperku (można zastąpić świeża bazylią lub pietruszką)</li>
<li>oliwa</li>
<li>sól,</li>
<li>świeżo mielony pieprz</li>
</ul>
<br />
<br />
<u>Przygotowanie:</u><br />
Nerkowce zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 30min.<br />
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 180st.<br />
<br />
Cebulę kroimy w kostkę lub półplasterki i smażymy na oliwie.<br />
<br />
Gotowym ciastem francuskim wykładamy formę do tarty, przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy suchym ziarnem fasoli (unikniemy w ten sposób wybrzuszenia i odkształcenia spodu) ... lub nakłuwamy widelcem.<br />
Podpiekamy ok. 10-15 min.<br />
<div>
<br /></div>
Szparami pozbawiamy zdrewniałych końcówek (świeże, przy zginaniu złamią się w odpowiednim miejscu) i kroimy w 1-2cm kawałki (łebki odkładamy do dekoracji).<br />
<br />
Nerkowce (razem z wodą w której się moczyły) blendujemy na gładką masę.<br />
Dodajemy pokruszone tofu, sok z cytryny, przeciśnięty przez praskę czosnek, sól (ok.1/2 pół łyżeczki - do smaku), kurkumę i pieprz.<br />
Miksujemy na gładko (w razie potrzeby dolewamy odrobinę wody) i mieszamy z pokrojonymi szparagami i podsmażoną czerwoną cebulą i posiekanym koperkiem.<br />
<br />
Gotową masę wylewamy na podpieczony spód, na wierzchu układamy łebki szparagów i wstawiamy do piekarnika i pieczemy 30-40 w 180 stopniach.<br />
<br />
Podajemy z sezonową zieleniną.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPioSsS_7ZCQVca9oLl9wj5m-P_qYUIwwCcOtjaOKLvuadtAtK5CmsaSP0hDEB7Nb3DAZlEP8xtvXR-McTUs8gLoROjQS_KXT_I-ORS7BRhMd7aZjCnfTk3Shps4nWB2QexyN62_5mxL4/s1600/wegefaza+20190604+tarta+ze+szparagami+wega%25C5%2584ska+4a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1211" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPioSsS_7ZCQVca9oLl9wj5m-P_qYUIwwCcOtjaOKLvuadtAtK5CmsaSP0hDEB7Nb3DAZlEP8xtvXR-McTUs8gLoROjQS_KXT_I-ORS7BRhMd7aZjCnfTk3Shps4nWB2QexyN62_5mxL4/s1600/wegefaza+20190604+tarta+ze+szparagami+wega%25C5%2584ska+4a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-42766901699170017132019-02-03T18:45:00.001+01:002019-02-06T20:31:18.910+01:00Owsiane pieguski w wersji wegańskiejUlubione ciacha moich chłopaków <a href="http://wegefaza.blogspot.com/2014/06/owsiane-pieguski-czyli-najlepsze.html" target="_blank">KLIK</a>, na które przepis podawałam kilka lat temu, prędzej czy później musiały się doczekać roślinnej wersji. Problem żaden, a efekt wart wszystkiego. Idealny dowód na to, że weganizm nie jest taki trudny jak się wydaje ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjswSJVo6uK9P5KVpLH8pqLfC_JaHzoLsarXdbnpiLcjPvyM9e_PaKe2NXhslUrIS3vP5ccosZwW0pRx0-nvrc6snM4oINndjGRrfs42_9gtPTFE4uxC7DbT75Dw3etVhytgNSH9N-D-WM/s1600/wegefaza+20190203+ciacha+owsiane+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjswSJVo6uK9P5KVpLH8pqLfC_JaHzoLsarXdbnpiLcjPvyM9e_PaKe2NXhslUrIS3vP5ccosZwW0pRx0-nvrc6snM4oINndjGRrfs42_9gtPTFE4uxC7DbT75Dw3etVhytgNSH9N-D-WM/s1600/wegefaza+20190203+ciacha+owsiane+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;"><a name='more'></a><br />Owsiane pieguski w wersji wegańskiej</span></h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
(podwójna porcja tj na 2-3 duże blachy ciastek)<br />
<br />
<ul>
<li>250g cukru</li>
<li>220g oleju kokosowego (rafinowany lub nierafinowany)</li>
<li>5 łyżek zwykłego oleju rzepakowego</li>
<li>1 duży banan</li>
<li>300g mąki pszennej</li>
<li>160g płatków owsianych</li>
<li>1 łyżeczka proszku do pieczenia</li>
<li>1 płaska łyżeczka soli</li>
<li>ziarenka wyskrobane z 1/2 laski wanilii (ekstrakt lub cukier waniliowy)</li>
<li>ok 2/3 szklanki rodzynek</li>
<li>ok 2/3 szklanki orzechów włoskich lub migdałów</li>
<li>2 łyżeczki zmielonego siemienia lnianego</li>
<li>150-200g gorzkiej czekolady</li>
</ul>
<div>
<u>Przygotowanie:</u><br />
Do miksera wrzucamy olej kokosowy, olej rzepakowy, banana, cukier i miksujemy na gładką masę.<br />
Dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia i solą, wanilię i płatki owsiane i miksujemy jeszcze moment (tylko do połączenia składników).<br />
Dosypujemy do masy posiekane orzechy, rodzynki, posiekaną czekoladę i mieszamy już ręcznie (łyżką).<br />
<br />
Zwilżamy dłonie i formujemy z ciasta kulki wielkości większego orzecha włoskiego.<br />
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i delikatnie rozpłaszczamy, pamiętając żeby zostawić 2-3 cm odstępy (ciastka trochę urosną i lekko się rozleją) .<br />
Pieczemy w 170-175 stopniach, aż się ładnie zrumienią (ok 20 min)<br />
<br />
Ciastka po upieczeniu są jeszcze miękkie, ale idealnie chrupiące po wystudzeniu.</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUrJnIqPCppQpeEBPelAmzWEKNC_XA8nLfApeiXWWqKqsw60GeMeeqx9ivLpq7H8zVjP1R-_2dCeAGjEfypJlA4jt0KE0te9-4uX-LEkzoRZbtRx10bguCAJLUx8QG8wOWgr2RsIolpVg/s1600/wegefaza+20190203+ciacha+owsiane+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUrJnIqPCppQpeEBPelAmzWEKNC_XA8nLfApeiXWWqKqsw60GeMeeqx9ivLpq7H8zVjP1R-_2dCeAGjEfypJlA4jt0KE0te9-4uX-LEkzoRZbtRx10bguCAJLUx8QG8wOWgr2RsIolpVg/s1600/wegefaza+20190203+ciacha+owsiane+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUogcHyDLG9a3-HmzIz224t3mCHddFOKITgnL1HQBUgDmTBrbszmXwEQmvsCkVq9G360z2etjdvZM2atiGKVPiPT13Jv4LLkHLj-C-IM3KHWRcc93lCnGS8BGEXCpOrVTY_ySkpsoauxo/s1600/wegefaza+20190203+ciacha+owsiane+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUogcHyDLG9a3-HmzIz224t3mCHddFOKITgnL1HQBUgDmTBrbszmXwEQmvsCkVq9G360z2etjdvZM2atiGKVPiPT13Jv4LLkHLj-C-IM3KHWRcc93lCnGS8BGEXCpOrVTY_ySkpsoauxo/s1600/wegefaza+20190203+ciacha+owsiane+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-49953278604661412402019-01-07T20:30:00.001+01:002019-01-28T21:43:06.700+01:00"Ser" kanapkowy z nerkowców<div style="text-align: justify;">
Dawno na blogu nie było wytrawnych wyrobów seropodobnych... pomijając fakt, że generalnie ostatnio na blogu nie bywa wielu rzeczy :/ Skruszona nadrabiam zaległości, seropodobnym smarowidłem kanapkowym, które ostatnio wybitnie raduje moje serducho. W zależności od potrzeb, świetnie się rozsmarowuje na pieczywie, ale też daje pokroić na eleganckie kawałki. <br />
Wybornie smakuje i urozmaica nasze zimowe kanapki...co podwójnie cenne, kiedy aura mocno ogranicza warzywno-owocowe wybory.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbTt5p5ThfSwczCpZ4wVlV0xgt-Bvt8RXyZV-wtkfCDnPBK0i1RxnXGNHCJwnKCusc1ApZEWvgHawTh8EKtmqHsXrov0wt6FkcCr4QWY0Sp4hKxR9d8DE9gS-oksWUtH0dR_BVaOn_W1A/s1600/wegefaza+20190107+ser+z+nerkowc%25C3%25B3w+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbTt5p5ThfSwczCpZ4wVlV0xgt-Bvt8RXyZV-wtkfCDnPBK0i1RxnXGNHCJwnKCusc1ApZEWvgHawTh8EKtmqHsXrov0wt6FkcCr4QWY0Sp4hKxR9d8DE9gS-oksWUtH0dR_BVaOn_W1A/s1600/wegefaza+20190107+ser+z+nerkowc%25C3%25B3w+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">"Ser" kanapkowy z nerkowców</span></h2>
inspirowany przepisem:<a href="https://healthiersteps.com/recipe/vegan-cheddar-cheese/" target="_blank"> KLIK</a><br />
<u><br /></u>
<u>Składniki:</u><br />
<br />
<ul>
<li>1 pełna szklanka nerkowców (150g)</li>
<li>5 łyżek soku z cytryny</li>
<li>2 łyżeczki octu jabłkowego</li>
<li>1 łyżka sosu sojowego*</li>
<li>2 łyżki oleju kokosowego</li>
<li>1 łyżka tahini (lub łyżka mielonego sezamu)</li>
<li>1 łyżka musztardy (u mnie ostra, rosyjska)</li>
<li>3-4 łyżki płatków drożdżowych*</li>
<li>1 łyżeczka suszonej cebuli</li>
<li>1 łyżeczka suszonego czosnku</li>
<li>1/2 łyżeczki koncentratu pomidorowego</li>
<li>1 łyżeczka kurkumy</li>
<li>1 i 1/2 do 2 płaskich łyżeczek soli</li>
<li>1/2 łyżeczki wędzonej papryki</li>
<li>Spora szczypta pieprzu cayenne</li>
<li>200 ml wody</li>
<li>1 i 1/2 łyżeczka agaru</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
* Jeśli serek ma być bezglutenowy, trzeba urzyć bezglutenowych płatków drożdzowych (np.<a href="https://lasvegan.pl/platki-drozdzowe-nieaktywne-bezglutenowe-bio-100-g-bioreal-p-492.html" target="_blank">KLIK</a>) i bezglutenowego sosu sojowego<br />
<br />
<br />
<br />
<u>Przygotowanie:</u><br />
Nerkowce zalać wrzątkiem (wody tylko tyle żeby je przykryło, nie więcej) i odstawić na 2h<br />
Zblendować orzechy z wodą w której się moczyły, dodać resztę składników (za wyjątkiem dwóch ostatnich pozycji, tj agaru i wody) i ponownie zblendować, aż do uzyskania gładkiej masy.<br />
200ml zimnej wody wlać do rondelka, wsypać agar i mieszając doprowadzić do wrzenia.<br />
Gotować mieszając jeszcze 1,5 minuty i wlać do kielicha blendera z masą.<br />
Zblendować całość i przelać do natłuszczonej miseczki.<br />
Wstawić do lodówki do zastygnięcia (gotowy będzie po ok. 3h).<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhql0hxYeL-glUpoNVkmdjRc7bnv2wnPT33IRdAUVEkziC4Lb4kEf9Hc2Dr4l1cPFIOb-dfO_wVmb7Kg0uEgxSextV6O_g6ano2qA6jo2S8CAXT7XY9V8XPkjODqDeqgPVo107a7jl9HTI/s1600/wegefaza+20190107+ser+z+nerkowc%25C3%25B3w+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhql0hxYeL-glUpoNVkmdjRc7bnv2wnPT33IRdAUVEkziC4Lb4kEf9Hc2Dr4l1cPFIOb-dfO_wVmb7Kg0uEgxSextV6O_g6ano2qA6jo2S8CAXT7XY9V8XPkjODqDeqgPVo107a7jl9HTI/s1600/wegefaza+20190107+ser+z+nerkowc%25C3%25B3w+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUwYNohnkMs4Rv53E9tm0d_GX34xkKps1Vf5s7Yw3p9EPZjXLS-6pbXK2v-zNrpRt7ZWrg3qwKO-JF27C9ZxQoJZd8GObrzhJ0Se2FE_qwRzkhyiDzIQDmzEU7CR5mkv3LcCdDG7RK7iI/s1600/wegefaza+20190107+ser+z+nerkowc%25C3%25B3w+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUwYNohnkMs4Rv53E9tm0d_GX34xkKps1Vf5s7Yw3p9EPZjXLS-6pbXK2v-zNrpRt7ZWrg3qwKO-JF27C9ZxQoJZd8GObrzhJ0Se2FE_qwRzkhyiDzIQDmzEU7CR5mkv3LcCdDG7RK7iI/s1600/wegefaza+20190107+ser+z+nerkowc%25C3%25B3w+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-71539364798711216622018-12-17T07:09:00.001+01:002021-08-25T11:15:51.167+02:00Tofurnik śmietankowy, na zimno<div style="text-align: justify;">
Klasyczny śmietankowy tofurnik męczył mnie bardzo długo. Wszystkie domowe próby i wszystkie testowania gotowych ciast, w wersjach najprostszych tj. waniliowej czy śmietankowej, kończyły się delikatnym zawodem i wiecznym "ale". Ten WRESZCIE mnie kupił bez reszty :) Jest dokładnie taki jak trzeba, kremowy, delikatny, pyszny i baaaardzo śmietankowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6l23j2NPNM4qm3N20eE7CGJuHPYBNmVlYiJQM5Ayn2t8LzpCTM5vxRWMhAWpBot2qcI40m1kVbOX6ezaigby5qy82MVqYYz1FDeG55TtJ90wnY0PLUCWHhYB76vYpi0q_b9VloYQYgRs/s1600/wegefaza+20181216+tofurnik+%25C5%259Bmietankowy+1a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6l23j2NPNM4qm3N20eE7CGJuHPYBNmVlYiJQM5Ayn2t8LzpCTM5vxRWMhAWpBot2qcI40m1kVbOX6ezaigby5qy82MVqYYz1FDeG55TtJ90wnY0PLUCWHhYB76vYpi0q_b9VloYQYgRs/s1600/wegefaza+20181216+tofurnik+%25C5%259Bmietankowy+1a.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Tofurnik śmietankowy, na zimno</span></h2>
<u>Składniki:</u><br />
<br />
spód:<br />
<br />
<ul>
<li>175g ciastek czekoladowych (oreo lub inne wegańskie)</li>
<li>1 łyżka oleju kokosowego</li>
</ul>
<br />
masa<br />
<br />
<ul>
<li>3 kostki tofu naturalnego (3x 180g)</li>
<li>1 szklanka nerkowców</li>
<li>1 puszka (400ml) mleka kokosowego (takie które w składzie ma min. 80% miąższu kokosowego np pełnotłuste z Lidla)</li>
<li>1/2 szklanki cukru trzcinowego</li>
<li>1 opakowanie budyniu śmietankowego</li>
<li>3 łyżki oleju kokosowego</li>
<li>1/8-1/4 szklanki soku z cytryny</li>
<li>1 i 1/2 łyżeczki agaru</li>
</ul>
<br />
polewa<br />
<br />
<ul>
<li>1/2 szklanki mleka kokosowego (takiego które w składzie ma min. 80% miąższu kokosowego np z Lidla)</li>
<li>50g gorzkiej czekolady</li>
</ul>
<br />
<br />
<br />
<u>Przygotowanie:</u><br />
Orzechy nerkowca zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 3-4h.<br />
<br />
Ciastka mielimy na drobno, dodajemy łyżkę oleju kokosowego (wcześniej rozpuszczonego).<br />
Powstałą masą wykładamy dno tortownicy o średnicy max 24cm (wyłożona papierem do pieczenia ) i wstawiamy do lodówki.<br />
<br />
Tofu porządnie odciskamy z nadmiaru wody (najwygodniej odciskać kostka po kostce, zawijając jak tobołek w ściereczkę).<br />
<div>
Do misy miksera wkładamy tofu i miksujemy dokładnie kilka minut.<br />
Nerkowce odsączamy z wody i blendujemy dokładnie na kremową pastę (jeśli mamy dobry mikser to możemy je zmielić razem z tofu ale jeśli nie, to radzę miksować osobno, ewentualnie orzechy z sokiem z cytryny)</div>
Z mleka kokosowego odlewamy 1/4 szklanki i łączymy z masą budyniową.<br />
Resztę (wiekszą część) mleka wlewamy do rondelka, dodajemy olej kokosowy, wsypujemy cukier i gotujemy do jego rozpuszczenia.<br />
Dodajemy agar, gotujemy jeszcze 1-2 minuty (to ważne bo agar potrzebuje minimum 1 minuty gotowania żeby związał), wlewamy pozostałą część mleka wymieszanego z budyniem śmietankowym, doprowadzamy do wrzenia i łączymy ze zmielonymi nerkowcami i tofu.<br />
Wlewamy sok z cytryny, jeśli nie dodaliśmy go wcześniej do miksowania nerkowców. Soku wystarczy 1/8 szklanki jeśli tofurnik ma być delikatny, ale można dodać więcej - do smaku :)<br />
Miksujemy całość jeszcze chwilę i wlewamy na schłodzony czekoladowy spód.<br />
Wstawiamy do lodówki na min 3-4h<br />
<br />
W małym rondelku podgrzewamy delikatnie 1/2 szklanki mleka kokosowego, zdejmujemy z ognia i dodajemy połamaną czekoladę. Mieszamy do rozpuszczenia czekolady, wlewamy polewę na schłodzone ciasto i wstawiamy jeszcze na minimum 1h do lodówki.<div><br />Tofurnik można jeść już po ok 4 godzinach od przygotowania, ale najlepszy będzie następnego dnia :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxM1vw_iTX0jgp79UyFFWgxLfuyGJIONaSviWmd9H3wGg2iWMyS_CieVQlEuGM3ol_9ocu73wrh1H4XD_dAGjj0tBrCCUwNUY2M1fBLk_zipQbXI50LpxtxWTnvPnoXzqtKiPn0g9xsQU/s1600/wegefaza+20181216+tofurnik+%25C5%259Bmietankowy+3a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxM1vw_iTX0jgp79UyFFWgxLfuyGJIONaSviWmd9H3wGg2iWMyS_CieVQlEuGM3ol_9ocu73wrh1H4XD_dAGjj0tBrCCUwNUY2M1fBLk_zipQbXI50LpxtxWTnvPnoXzqtKiPn0g9xsQU/s1600/wegefaza+20181216+tofurnik+%25C5%259Bmietankowy+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqiD6wQtji36aaN4zMwwXOurC8rGMYMTCWL5okWgCtXEenHhY7z0eX4ht_DEewpsZJcxCPxjYoMIR3MugTIB9xwcqfZSQrf1gHR3NcjztRyYq-wjlrU15qBl-57fmN6YTnL17fWv_2G9I/s1600/wegefaza+20181216+tofurnik+%25C5%259Bmietankowy+2a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqiD6wQtji36aaN4zMwwXOurC8rGMYMTCWL5okWgCtXEenHhY7z0eX4ht_DEewpsZJcxCPxjYoMIR3MugTIB9xwcqfZSQrf1gHR3NcjztRyYq-wjlrU15qBl-57fmN6YTnL17fWv_2G9I/s1600/wegefaza+20181216+tofurnik+%25C5%259Bmietankowy+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-82575217474016475392018-10-08T13:01:00.002+02:002018-10-11T00:58:08.176+02:00Zupa krem z pieczonej papryki (najprostsza)Jesień przyniosła ze sobą apatyt na gorące zupy i aromaty pieczonych warzyw, a dzisiejszy przepis to odpowiedź na obie z tych potrzeb. W bonusie dostajemy szybki i prosty posiłek i boski zapach pieczonej papryki roznoszący się po całym domu.<br />
Bardzo polecam, póki na straganach dobrej jakości papryka, kosztuje stosunkowo niewiele.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeFHjB01KRac63Y9W0NGP5UC1omJTUcJGn_pWc4VzE_zzNGillKR-NNhjamWJ3obMesbw91uoVzkyZsL1iqozu_8D8NJZthtara9xz175hCmbT9hmG6mm6xcRxi1Zc9Exof4JFluYm_FU/s1600/wegefaza+20181008+krem+z+pieczonej+papryki+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeFHjB01KRac63Y9W0NGP5UC1omJTUcJGn_pWc4VzE_zzNGillKR-NNhjamWJ3obMesbw91uoVzkyZsL1iqozu_8D8NJZthtara9xz175hCmbT9hmG6mm6xcRxi1Zc9Exof4JFluYm_FU/s1600/wegefaza+20181008+krem+z+pieczonej+papryki+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Zupa krem z pieczonej papryki (najprostsza)</span></h2>
Inspirowane przepisem <a href="http://whiteplate.com/2013/01/zupa-krem-z-pieczonej-papryki/" target="_blank">Whiteplate</a><br />
<br />
(2-4 porcje)<br />
<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<ul>
<li>5 dużych czerwonych papryk (1kg)</li>
<li>2 czerwone cebule</li>
<li>5-7 dużych ząbków czosnku</li>
<li>ok.1,2 litra bulionu warzywnego</li>
<li>1 łyżeczka tymianku</li>
<li>mielone chili </li>
<li>sól</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 220 st.<br />
Papryki kroimy wzdłuż na pół, pozbawiamy gniazd nasiennych i układamy na blasze (skórką do góry).</div>
<div>
Cebule kroimy w ósemki i dorzucamy na blachę obok papryk.</div>
<div>
Czosnek obieramy z łupinek i wkładamy pod połówki papryk.<br />
Cebule polewamy odrobiną oliwy i posypujemy solą.<br />
Pieczemy warzywa w 220 stopniach ok. 20-30 minut<br />
Papryki po upieczeniu wkładamy do foliowego woreczka (zamkniętego pojemnika lub po prostu szczelnie przykrywamy) i zostawiamy do przestudzenia (wtedy łatwiej zdejmiemy z nich skórę).<br />
Do bulionu dorzucamy tymianek i doprowadzamy do wrzenia.<br />
Papryki obieramy ze skóry i razem z upieczoną cebulą i czosnkiem dorzucamy do bulionu (łącznie z aromatycznym sokiem który puściły).</div>
<div>
Miksujemy całość na gładki krem.</div>
<div>
Dodajemy odrobinę oliwy, sól i chilli do smaku.<br />
<br />
Podajemy skropiona oliwą, z grzankami, natką pietruszki lub bez ;)<br />
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAFs-NG-znbwKZkk0RajkXLc7RhwFDTRcHBmf7d6dMcvt97_umN-JtR3NgrrHFkW0d-gxemfuSNAfBW_MtZeTYxMZv53OoVr9v-M8LHCGSHMOS8VIGNTAVrmka9SMZN6b4j9iOQoAxgTE/s1600/wegefaza+20181008+krem+z+pieczonej+papryki+2aa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAFs-NG-znbwKZkk0RajkXLc7RhwFDTRcHBmf7d6dMcvt97_umN-JtR3NgrrHFkW0d-gxemfuSNAfBW_MtZeTYxMZv53OoVr9v-M8LHCGSHMOS8VIGNTAVrmka9SMZN6b4j9iOQoAxgTE/s1600/wegefaza+20181008+krem+z+pieczonej+papryki+2aa.jpg" /></a></div>
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-58830703517645451082018-07-30T11:09:00.003+02:002018-07-30T11:09:41.211+02:00Gazpacho<div style="text-align: justify;">
Idealny posiłek na upał, to oczywiście chłodnik. A najlepszy chłodnik dla takiego pomidoromaniaka jak ja, to hiszpański klasyk, czyli gazpacho. Ostatnio przypomniał mi o nim kukbuk, tym artykułem i przepisem <a href="https://www.kukbuk.pl/blogi/tomek-zielke/jak-zrobic-gazpacho/" target="_blank">KLIK</a> (uwielbiam i polecam cały cykl "na tropie...").</div>
<div style="text-align: justify;">
Przepis klasyczny, taki właśnie lubię najbardziej, koniecznie z posypką z podsuszonej bagietki (fajnie kontrastują z aksamitnie gładką zupą) i pokrojonych warzyw, lekko pikantny, wyrazisty i delikatnie sycący.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4u5lPffcx_U1rSZOAI6FyZbvdzGslmUZgmKTT4Isi7qQsRv9jlWsVNGq76nqy7iqg5zKm6M5Ohs_CiOAJdKR2RLvhaVwL6UGV3L3bajzStyOEtQzUOSIAD5jQAAhDwqEs37hEj4mEvsA/s1600/wegefaza+20180730+gazpacho+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1207" data-original-width="800" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4u5lPffcx_U1rSZOAI6FyZbvdzGslmUZgmKTT4Isi7qQsRv9jlWsVNGq76nqy7iqg5zKm6M5Ohs_CiOAJdKR2RLvhaVwL6UGV3L3bajzStyOEtQzUOSIAD5jQAAhDwqEs37hEj4mEvsA/s1600/wegefaza+20180730+gazpacho+2a.jpg" /></a></div>
<h2>
<span style="font-size: x-large;"></span></h2>
<h2>
<span style="font-size: x-large;"><a name='more'></a><br /><br />Gazpacho</span></h2>
<div>
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<u>Składniki</u><br />
(porcja dla 4-6 osób)<br />
<ul>
<li>850-900g pomidorów mailowych (takich najsłodszych i najbardziej mięsistych)</li>
<li>3 ogórki gruntowe (200-250g)</li>
<li>1 duża czerwona papryka (250g)</li>
<li>1 średnia czerwona cebula</li>
<li>1 większy ząbek czosnku</li>
<li>3-4 kromek bagietki (można zastąpić podobną ilością pszennego chleba)</li>
<li>50-75 ml oliwy z oliwek</li>
<li>1 łyżka białego octu winnego</li>
<li>1 łyżka octu balsamicznego</li>
<li>świeże chilli</li>
<li>sól</li>
</ul>
<br />
Do podania:<br />
<br />
<ul>
<li>dodatkowe 2-kromki bagietki</li>
<li>ząbek czosnku</li>
<li>oliwa</li>
<li>świeżo mielony pieprz </li>
<li>pomidor</li>
<li>ogórek</li>
</ul>
<br />
<br />
<br />
<u>Przygotowanie</u><br />
Warzywa kroimy na grubą kostkę (bez obierania papryki, pomidorów i ogórków), a czosnek i chili w plasterki.<br />
Umieszczamy wszystko w większej misce i posypujemy 1 łyżeczką soli.<br />
Mieszamy i odstawiamy na 30-60min.<br />
Warzywa umieszczamy w blenderze, dodajemy porwane 3-4 kromki bagietki (lub miąższ zwykłego pszennego pieczywa), ocet i miksujemy całość na gładko.<br />
Miksujemy ponownie stopniowo dolewamy oliwę.<br />
Doprawiamy w razie potrzeby solą lub jeszcze odrobiną octu winnego.<br />
Odstawiamy do lodówki do schłodzenia na (wystarczy 30 min)<br />
<br />
Dodatkowe 2 kromki bagietki rozdrabniamy/kruszymy (mogą to być też skórki pieczywa,w momencie kiedy do samej zupy dodajemy tylko miąższ)<br />
Ząbek czosnku miażdżymy dociskając ostrzem noża do deski.<br />
Okruszki i czosnek wsypujemy na patelnię dolewamy odrobinę oliwy i przesmażamy aż do delikatnego zrumienienia posypki. Przed podaniem z posypki wyciągamy czosnek (miał tylko dodać jej delikatnego aromatu).<br />
<br />
Zupę przed podaniem posypujemy pokrojonymi w drobną kostkę warzywami, chlebową posypką, świeżo mielonym pieprzem i skrapiamy oliwą.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJy58oAZ52YKUNR6vVKQz61bR6LLBRXK71tz_3A7gVU8qnjX_69_vA6XdIzS6oyI-iSk0IahxLbUVKD6Bh8X_j5d8uQsfF1jOTiNXHDsrXyvXkrSlHrzdzgxY2afNsC3GxvnyN3T_-iww/s1600/wegefaza+20180730+gazpacho+4a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJy58oAZ52YKUNR6vVKQz61bR6LLBRXK71tz_3A7gVU8qnjX_69_vA6XdIzS6oyI-iSk0IahxLbUVKD6Bh8X_j5d8uQsfF1jOTiNXHDsrXyvXkrSlHrzdzgxY2afNsC3GxvnyN3T_-iww/s1600/wegefaza+20180730+gazpacho+4a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRGhvaRxadwU3XaNM4QGQ4mTNtYuHN7hpAFTRj-Wcnij7FSwBU88bxzCKnY95yHRUqFeYZ_m9wqNTUP8b-KlMdKJemcBfbCH-RAEYV1yfIQbiT1X0657PKAxXTk9TEY4zKnFMrFNdR7Wo/s1600/wegefaza+20180730+gazpacho+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRGhvaRxadwU3XaNM4QGQ4mTNtYuHN7hpAFTRj-Wcnij7FSwBU88bxzCKnY95yHRUqFeYZ_m9wqNTUP8b-KlMdKJemcBfbCH-RAEYV1yfIQbiT1X0657PKAxXTk9TEY4zKnFMrFNdR7Wo/s1600/wegefaza+20180730+gazpacho+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-77647242836168646052018-07-14T16:08:00.003+02:002020-07-21T17:45:12.284+02:00Sałatka z czereśni i bobu z awokado<br />
<div style="text-align: justify;">
Moje ukochane odkrycie ostatnich kilku tygodni, inspirowane <a href="https://www.kwestiasmaku.com/przepis/salatka-z-bobem-czeresniami-i-kalarepka" target="_blank">TYM</a> przepisem, niezawodnej Kwestii Smaku. Sałatka na tyle uzależniająca, że planowane obfotografowanie, cyklicznie mi nie wychodziło bo... szybko nie było czego uwieczniać. <br />
Połączenie może nie z tych oczywistych - Ł za pierwszym razem trochę się boczył, że planuję "popsuć" czereśnie, po czym szybko domagał powtórki tego "psucia". Absolutnie cudowna jako dodatek obiadowy, ale i pałaszowana samodzielnie ze świeżą bagietką.</div>
<div style="text-align: justify;">
Polecam gorąco, póki nie skończą się na straganach bób i czereśnie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvU6ZvWh7YtxaLMXnFgYp-Ew5yaPwNT3zv9ysxRUqNRjoWhtSaZ-bhRi8pSmUOgZ7to8720P2qjPEUM-Tz1erf1K-QyTAcwJSFwtCXcShdZ2fh2GjShq4UKvfHDZohtccdrvAexWgfvdY/s1600/wegefaza+20180714+sa%25C5%2582atka+z+czere%25C5%259Bni%252C+bobu+i+awokado+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvU6ZvWh7YtxaLMXnFgYp-Ew5yaPwNT3zv9ysxRUqNRjoWhtSaZ-bhRi8pSmUOgZ7to8720P2qjPEUM-Tz1erf1K-QyTAcwJSFwtCXcShdZ2fh2GjShq4UKvfHDZohtccdrvAexWgfvdY/s1600/wegefaza+20180714+sa%25C5%2582atka+z+czere%25C5%259Bni%252C+bobu+i+awokado+1a.jpg" /></a></div>
<h2>
<span style="font-size: x-large;"><a name='more'></a><br />Sałatka z czereśni i bobu z awokado<br /></span></h2>
<u>Składniki:</u><br />
(porcja dla 2-4 osób)<br />
<br />
<ul>
<li>250-300g czereśni (takich twardszych)</li>
<li>250-300g bobu</li>
<li>1 dojrzałe awokado</li>
<li>3 średnie ogórki gruntowe</li>
<li>1/2 czerwonej cebuli</li>
<li>garść porwanej sałaty rzymskiej (lub zwykłej)</li>
<li>garść porwanej rukoli</li>
<li>świeże chilli</li>
</ul>
<br />
sos<br />
<br />
<ul>
<li>2 łyżki octu balsamicznego</li>
<li>3 łyżki soku z cytryny</li>
<li>1 łyżeczka syropu z agawy</li>
<li>4 łyżki oliwy</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Bób wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy kilka minut (młody bób gotuje się krócej, starszy ciut dłużej).</div>
<div>
Przelewamy zimną wodą, studzimy, obieramy i wsypujemy do dużej miski.</div>
<div>
Ogórki obieramy i kroimy w półplasterki.</div>
<div>
Cebulę kroimy w cieniutkie piórka.</div>
<div>
Pokrojone ogórki, cebulę i pozbawione pestek czereśnie dorzucamy do miski z bobem.</div>
<div>
Dodajemy porwane liście sałaty, rukoli i pokrojone w kostkę awokado.</div>
<div>
Składniki sosu mieszamy dokładnie (świetnie w roli shakera sprawdza się mały słoik z nakrętką). Polewamy sałatkę sosem i dopiero wtedy całość delikatnie mieszamy.</div>
<div>
Posypujemy posiekanym drobno chilli.</div>
<div>
<u>Podajemy od razu</u>.</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsPYduByi1516QpEf_o1iKkX77E674Mh__jpra9GkqZod-M6UHxdfyn62zXTnUpFp-sCz0Sy2p8bSJwW-rVHB8z9fQFdXlXxjFO_ddWz5jzMtrL6qW1GSMLK40Y8dn2zyb31AhlpGq-Hk/s1600/wegefaza+20180714+sa%25C5%2582atka+z+czere%25C5%259Bni%252C+bobu+i+awokado+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsPYduByi1516QpEf_o1iKkX77E674Mh__jpra9GkqZod-M6UHxdfyn62zXTnUpFp-sCz0Sy2p8bSJwW-rVHB8z9fQFdXlXxjFO_ddWz5jzMtrL6qW1GSMLK40Y8dn2zyb31AhlpGq-Hk/s1600/wegefaza+20180714+sa%25C5%2582atka+z+czere%25C5%259Bni%252C+bobu+i+awokado+2a.jpg" /></a></div>
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-18584116811419930072018-07-13T21:50:00.003+02:002018-07-13T21:50:48.588+02:00Kalafiornica z wegańskim boczkiem<div style="text-align: justify;">
Proste, lekkie danie, znane miłośnikom oczyszczającej diety dr. Dąbrowskiej i kolejny dowód na wszechstronność poczciwego kalafiora. W mojej wersji, nie jest co prawda aż tak lekkie, jak każe oryginał (tłuszcz i wegański boczek robią swoje), ale sporo zyskuje na smaku :) Mimo nazwy, która często działa jak płachta na rozmiłowanych w semantyce mięsożerców, jajecznicę przypomina tylko z wyglądu. Jest za to zaskakująco smaczna i dobrze urozmaica roślinne śniadania.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOJoRTWJb5X7alHKnf4-k8XboIMRAEfeIJn1g58lCiz_W7boWNfkrooFRtK0Vf9Bl_bh5svHqWy1npksZIWhlAbJklS_HWvo8JbT1REF8uMSLHFxY1S2_Btzt-fpOPr1b-pVvE1R1e_Qg/s1600/wegefaza+20180713+kalafiornica+z+wega%25C5%2584skim+boczkiem+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOJoRTWJb5X7alHKnf4-k8XboIMRAEfeIJn1g58lCiz_W7boWNfkrooFRtK0Vf9Bl_bh5svHqWy1npksZIWhlAbJklS_HWvo8JbT1REF8uMSLHFxY1S2_Btzt-fpOPr1b-pVvE1R1e_Qg/s1600/wegefaza+20180713+kalafiornica+z+wega%25C5%2584skim+boczkiem+2a.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Kalafiornica z wegańskim boczkiem</span></h2>
inspirowana przepisem <a href="http://smakuje.blox.pl/2017/06/Kalafiornica-dieta-dr-Dabrowskiej.html" target="_blank">KLIK</a><br />
<br />
<br />
<u>Składniki:</u><br />
(porcja dla 2-3 osób)<br />
<br />
<ul>
<li>1/2 średniego kalafiora</li>
<li>1 niewielka cebula</li>
<li>1/2 łyżeczki kurkumy</li>
<li>1/2 łyżeczki soli kala namak (niezbędna bo dodaje jajecznego smaku, do kupienia np. <a href="https://lasvegan.pl/" target="_blank">TU</a>)</li>
<li>1-2 plastry wegańskiego boczku od "Bezmięsny Mięsny" (do kupienia np. <a href="https://lasvegan.pl/" target="_blank">TU</a>)</li>
<li>1/4- 1/2 szklanki bulionu warzywnego lub mleka sojowego</li>
<li>pęczek szczypiorku</li>
<li>świeżo mielony pieprz</li>
<li>olej (np rzepakowy)do smażenia</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<u><br /></u></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Cebulę kroimy w kostkę, wege boczek w paski, a kalafiora dzielimy na różyczki i drobno siekamy (ewentualnie ścieramy na tarce o grubych oczkach)</div>
<div>
Pokrojoną cebulę wrzucamy na rozgrzaną patelnię z łyżką oleju.</div>
<div>
Do zeszklonej cebuli dorzucamy pokrojony wege boczek, rozdrobniony kalafior i przyprawy (kurkumę i sól kala namak).</div>
<div>
Przesmażamy jeszcze 2-3 minuty, zalewamy warzywa bulionem lub mlekiem sojowym i przykrywamy pokrywką.</div>
<div>
Dusimy pod przykryciem kilka minut (ja wolę al dente, ale jeśli lubimy, to do miękkości kalafiora)</div>
<div>
Doprawiamy pieprzem, posiekanym szczypiorkiem, ewentualnie jeszcze dodatkowo zwykłą solą.</div>
<div>
Podajemy jak klasyczną jajecznicę.</div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN32KV4WOhy1FjBKeSIH4j1LSv0RfuVXHqU4o8YRvhyphenhyphenJq8Zj4jx1jq4jQ7akbWg2anW-IjOq4PZTFwgUBEH6_QbEqq9g7mBrzWCJcKlfX5jcZ9EQXkkzRqZoitF-B5PiwIldQjknrncr0/s1600/wegefaza+20180713+kalafiornica+z+wega%25C5%2584skim+boczkiem+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN32KV4WOhy1FjBKeSIH4j1LSv0RfuVXHqU4o8YRvhyphenhyphenJq8Zj4jx1jq4jQ7akbWg2anW-IjOq4PZTFwgUBEH6_QbEqq9g7mBrzWCJcKlfX5jcZ9EQXkkzRqZoitF-B5PiwIldQjknrncr0/s1600/wegefaza+20180713+kalafiornica+z+wega%25C5%2584skim+boczkiem+1a.jpg" /></a></div>
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-33872212946093187322018-06-27T16:28:00.001+02:002018-06-27T16:28:21.283+02:00Linguine z bobem i bazyliowym pesto<div style="text-align: justify;">
Dziś sprawdzony patent na szybki, letni obiad we włoskim klimacie. Bazą jest tu klasyczne (no może "prawie" klasyczne), bazyliowe pesto i król czerwca - bób. Wszystko za co kocham lato :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgokR25_TABLpWfLcAPX7fLhehF4KR4QEBPN3iOXfevQ5QlazfZWfbQHyYfXyLiXB6vfFJ-DrEGPSPcJDNkE7MYEAjNJHR8s6GxQ1WhsYaZxZZwpiDoU40_RPOP5AJGv2-IbFrMt4EhBcA/s1600/makaron+z+bobem+i+pesto+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgokR25_TABLpWfLcAPX7fLhehF4KR4QEBPN3iOXfevQ5QlazfZWfbQHyYfXyLiXB6vfFJ-DrEGPSPcJDNkE7MYEAjNJHR8s6GxQ1WhsYaZxZZwpiDoU40_RPOP5AJGv2-IbFrMt4EhBcA/s1600/makaron+z+bobem+i+pesto+2a.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<a name='more'></a><br /></div>
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Linguine z bobem i bazyliowym pesto</span></h2>
<div>
(porcja dla 4 osób)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Składniki:</u></div>
<div>
<ul>
<li>400g makaronu linguine (można zastąpić tagliatelle, lub spaghetti)</li>
<li>500g bobu</li>
<li>6 większych ząbków czosnku (można oczywiście mniej jeśli ktoś nie lubi)</li>
<li>1/2 szklanki migdałów</li>
<li>2 czubate łyżki płatków drożdżowych (niezbędne dla dodania serowego smaku)</li>
<li>pęczek bazylii</li>
<li>oliwa z oliwek</li>
<li>300-400g pomidorków koktajlowych</li>
<li>sól</li>
<li>świeżo mielony pieprz</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Bób wsypujemy na osolony wrzątek i gotujemy do miękkości (bardzo młody bób gotuje się zaledwie kilka minut).</div>
<div>
Odcedzamy, przelewamy zimną wodą i studzimy.</div>
<div>
Makaron wsypujemy na osolony wrzątek i gotujemy wg przepisu na opakowaniu.</div>
<div>
W czasie kiedy gotuje się makaron, obieramy bób i przygotowujemy sos.</div>
<div>
Do naczynia blendera wsypujemy bazylię, migdały, płatki drożdżowe, przeciśnięty lub posiekany czosnek, sól (sporo bo nie dodajemy sera) i kilka łyżek oliwy. </div>
<div>
Miksujemy sos ( w razie potrzeby dodajemy jeszcze trochę oliwy, lub odrobinę wody spod makaronu).</div>
<div>
Makaron odcedzamy (zostawiając odrobinę wody dla lepszego rozprowadzenia sosu) i dokładnie mieszamy z sosem pesto.</div>
<div>
Dodajemy obrany bób, delikatnie mieszamy i nakładamy na talerze.</div>
<div>
Posypujemy pokrojonymi pomidorkami i świeżo mielonym pieprzem.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-QkQcJtLtRscGvkdsvS9XmOSFAEOLHIBI1VrEu7-nkGot0za47fGYo4i4Q2Q0S4zNRbSFcVuVCGeZxdvNWLTlgmHaftO28329zOpfsMzT5-O-5uMv4rcOlex8nH_6sEIMKMfRFmh5n7w/s1600/makaron+z+bobem+i+pesto+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-QkQcJtLtRscGvkdsvS9XmOSFAEOLHIBI1VrEu7-nkGot0za47fGYo4i4Q2Q0S4zNRbSFcVuVCGeZxdvNWLTlgmHaftO28329zOpfsMzT5-O-5uMv4rcOlex8nH_6sEIMKMfRFmh5n7w/s1600/makaron+z+bobem+i+pesto+1a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-11512440411652559962018-04-18T10:11:00.005+02:002018-06-06T11:03:37.338+02:00Parmigiano vegano<div style="text-align: justify;">
Wykluczanie nabiału, to poważne wyzwanie dla kogoś, kto za miskę makaronu oddałby bardzo wiele. Można dziś oczywiście bez problemu kupić roślinne odpowiedniki klasycznych serów, ale nie oszukujmy się - większość wegańskiego nabiału ma składy, łagodnie mówiąc, mało zachęcające i smak... mieszaniny wyrobu seropodobnego i torebki foliowej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście mamy płatki drożdżowe i migdały, orzechy, pestki... </div>
<span style="text-align: justify;">Receptur domowego wegańskiego parmezanu, można znaleźć w sieci wiele i na pierwszy rzut oka, są niemal identyczne. Jak wiadomo jednak - diabeł tkwi w szczegółach :)<br />Mój ulubiony "parmigiano vegano" musi być delikatnie wilgotny (świeżo obrane migdały), zmielony tak, żeby zostało coś na ząb tj. do konsystencję kaszy kukurydzianej i (co najważniejsze), musi być dopieszczony sezamem i mielonym czosnkiem.<br />Z parmigiano vegano nawet mojemu ukochanemu aglio, olio e peperoncino, nic nie brakuje :)</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<div>
<br /></div>
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7mdwmlFPdkXYHk10K9nAjvGLlUcQ0tiIGdFvKu8Bnf81dChuE-BUcLWqXajvd4HhV0ChWRPVTj0gPzakd_PU8aAHyfGZNElPBOnBJPa95aHdGjHZ5ogPYshXd3GUSUvoXaQEzZp_vMm0/s1600/wegefaza+20171108+wega%25C5%2584ski+parmezan+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7mdwmlFPdkXYHk10K9nAjvGLlUcQ0tiIGdFvKu8Bnf81dChuE-BUcLWqXajvd4HhV0ChWRPVTj0gPzakd_PU8aAHyfGZNElPBOnBJPa95aHdGjHZ5ogPYshXd3GUSUvoXaQEzZp_vMm0/s1600/wegefaza+20171108+wega%25C5%2584ski+parmezan+1a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">
Parmigiano vegano</span></h2>
<h2>
(wegański parmezan)</h2>
<br />
<u>Składniki:</u><br />
<ul>
<li>1 szklanka migdałów (ewentualnie nerkowców*)</li>
<li>2 czubate łyżki sezamu (KONIECZNIE!)</li>
<li>3 czubate łyżki płatków drożdżowych (do kupienia np. <a href="https://lasvegan.pl/platki-drozdzowe-nieaktywne-250-g-p-53.html" target="_blank">TU</a>)</li>
<li>2/3 łyżeczki suszonego czosnku</li>
<li>1/4-1/2 łyżeczki soli</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<br />
<u>Przygotowanie:</u><br />
Migdały zalewamy wrzątkiem, odstawiamy do przestudzenia i obieramy ze skórek (jeśli używamy nerkowców, ten etap pomijamy).<br />
Podprażamy obrane migdały kilka minut na suchej patelni, a później to samo robimy z sezamem -podprażamy delikatnie bo przypalony będzie gorzki.<br />
Podprażony sezam mielimy w młynku.<br />
Do misy miksera z ostrzem w kształcie litery S, wsypujemy wszystkie składniki i miksujemy do uzyskania konsystencji cukru/kaszki kukurydzianej.<br />
Przechowujemy w lodówce, zamknięty w słoiku.<br />
<br />
<br />
<br />
* wersja z nerkowcami, sprawdzi się kiedy potrzebujemy parmezanu "na już", bo nie tracimy czasu na obieranie migdałów ze skórek, a same w sobie są podobnie "wilgotne". Ja często używam nerkowców do przygotowania "serowych" sosów śmietanowych i kremowych serków więc przy przygotowaniu parmezanu, ograniczam się tylko do migdałów.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGsVOUjNAc966PMZ_P0GDVDm0G4bYoS8E9b0QnDIhZJ-MlDW8GVG0LfUEn5fxOl2tCBWtY706mifThUiYcoo3zeoCbsSkcqxc30G6xScWTd91MluZDFc6uUJi-olPfFZDDCkbyZhfic-Y/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGsVOUjNAc966PMZ_P0GDVDm0G4bYoS8E9b0QnDIhZJ-MlDW8GVG0LfUEn5fxOl2tCBWtY706mifThUiYcoo3zeoCbsSkcqxc30G6xScWTd91MluZDFc6uUJi-olPfFZDDCkbyZhfic-Y/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiioMhGkuVNFGfQQIZ3TVOfJ01ylNnQDFK4cnXVcaZ4JlnmGuegJ6-OzUtPmSRi591f0TIZawvQ3IR4agYoNGSbmWm4roaplyw67zkrWKe0sEiStwDxy14eRD-_bijLPX1Khm7eV2-B0yg/s1600/wegefaza+20171108+wega%25C5%2584ski+parmezan+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiioMhGkuVNFGfQQIZ3TVOfJ01ylNnQDFK4cnXVcaZ4JlnmGuegJ6-OzUtPmSRi591f0TIZawvQ3IR4agYoNGSbmWm4roaplyw67zkrWKe0sEiStwDxy14eRD-_bijLPX1Khm7eV2-B0yg/s1600/wegefaza+20171108+wega%25C5%2584ski+parmezan+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-66239117006958150462018-03-04T15:13:00.001+01:002018-03-04T15:17:17.899+01:00Spaghetti w kremowym sosie z suszonych pomidorów i nerkowcówNajlepsze lekarstwo na moje ostatnie tęsknoty za latem i prawdziwymi pomidorami.<br />
Suszone pomidory zamknięte jesienią w oliwie z ziołami, mają tak mocny smak, że nawet ich niewielka ilość rozkręca kubki smakowe. Z uporem maniaka zachęcam do ich samodzielnego suszenia, bo nie ma lepszej bazy do zimowych makaronów.<br />
<div>
Ten dzisiejszy, to taka bardziej kremowa wersja pesto z suszonych pomidorów. Mocno aromatyczny, głęboki w smaku, pyszny, prosty w przygotowaniu i stuprocentowo roślinny.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigdbRY-jQ8DqbYVTUDUtZFG09QxTu51C8QKBdH8_OQ2U3VIaixdepshpy_AaWF0nNHxvdiPBcEuUSuEjMHOdeEe-MAWdqUvbPizpOt5acTs-LbvEuR5yVaSRxGKF5MUxqorgjbJMK7hiY/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigdbRY-jQ8DqbYVTUDUtZFG09QxTu51C8QKBdH8_OQ2U3VIaixdepshpy_AaWF0nNHxvdiPBcEuUSuEjMHOdeEe-MAWdqUvbPizpOt5acTs-LbvEuR5yVaSRxGKF5MUxqorgjbJMK7hiY/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+1a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a name='more'></a><br /></div>
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Spaghetti w kremowym sosie z suszonych pomidorów i nerkowców</span></h2>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<u>Składniki:</u>(4-5 porcji)<br />
<ul>
<li>500gr makaronu spaghetti</li>
<li>1/4 szklanki nerkowców</li>
<li>1/4 szklanki suszonych pomidorów z oliwy z oliwek*</li>
<li>3-4 ząbki czosnku</li>
<li>oliwa z oliwek (u mnie ta, którą jesienią zalałam własne suszone pomidory, taka która dobrze przeszła aromatem suszonych pomidorów i rozmarynu)</li>
<li>1 czubata łyżka nieaktywnych płatków drożdżowych</li>
<li>1/3 łyżeczki soli</li>
<li>świeże chili (lub chili suszone w płatkach)</li>
</ul>
<div>
do podania</div>
<ul>
<li>pęczek natki pietruszki</li>
<li>wegański parmezan</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<u>Przygotowanie:</u></div>
<div>
Nerkowce i suszone pomidory wsypujemy do kubka/miseczki i zalewamy wrzątkiem tak żeby w całości były przykryte.<br />
Odstawiamy na 15-30 min.</div>
<div>
Wstawiamy wodę na makaron i gotujemy go w osolonej wodzie (wg. czasu podanego na opakowaniu).</div>
<div>
Kilka minut przed odcedzeniem makaronu przystępujemy do przygotowania sosu.</div>
<div>
Czosnek przeciskamy przez praskę, chilli siekamy i wrzucamy do kielicha blendera razem z namoczonymi nerkowcami i suszonymi pomidorami (razem z wodą w której się moczyły).</div>
<div>
Dosypujemy płatki drożdżowe, sól i oliwę.</div>
<div>
Miksujemy całość na gładki sos (w razie potrzeby dolewamy oliwy lub wrzątku).</div>
<div>
Sos łączymy dokładnie z odcedzonym, gorącym makaronem i od razu nakładamy na talerze.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Podajemy natychmiast, skropiony oliwą, posypany natką pietruszki, ewentualnie jeszcze wegańskim parmezanem :)<br />
<br />
<br />
<br />
* jeśli nie posiadamy własnych, to lepsze od tych z wątpliwej jakości zalewy, będą pomidory suszone kupione na wagę</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTj_SUhihpkwFbd7T9dogVZQKBMWQPY1UP6HDk0wuldcX4jM9z_b7XrqKrL_adkTJ6UyooVkcrufk_WECSK-0FdlmvnwRUfygaNlFeLA_7OcvFkUx8ZjuvPiYELgGAEkhl3HYhkNVsry8/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTj_SUhihpkwFbd7T9dogVZQKBMWQPY1UP6HDk0wuldcX4jM9z_b7XrqKrL_adkTJ6UyooVkcrufk_WECSK-0FdlmvnwRUfygaNlFeLA_7OcvFkUx8ZjuvPiYELgGAEkhl3HYhkNVsry8/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+3a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix7IzIAJvdyjN4k8_QLZBwsZAtoOTmjvqFUS7BAAgGopWQrAReGnHb2rC3k5TDx-aRwkx0T-SPIrJWPqinA8XkbN-_DIZkWuod9cIjfnb8oMZuT0hrvOUelZhQYAbqOMxalbpNnsrLxUg/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix7IzIAJvdyjN4k8_QLZBwsZAtoOTmjvqFUS7BAAgGopWQrAReGnHb2rC3k5TDx-aRwkx0T-SPIrJWPqinA8XkbN-_DIZkWuod9cIjfnb8oMZuT0hrvOUelZhQYAbqOMxalbpNnsrLxUg/s1600/wegefaza+20180304+spaghetti+w+kremowym+sosie+z+suszonymi+pomidorami+2a.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-19731086267650248742018-01-30T12:17:00.001+01:002018-04-18T10:48:41.024+02:00Sałatka ziemniaczana z porem i kukurydzą<div style="text-align: justify;">
Prostej sałatki ziemniaczano-majonezowej nie znajdziemy na listach fit przepisów i w modnych kulinarnych czasopismach. Mimo tego, raz na jakiś czas, jest nam niezbędna jak tlen. Ziemniaki (koniecznie takie gotowane w łupinach), por, kukurydza i smak jajka ... choć uzyskany bez jego udziału. Pyszny zimowy banał.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk1o1YvW_YQamI9SEamqI11oM9HGy4RwulJiYS6z5coHd19w2Il52fL1-fiOKV22cU6tg0vi9m-JOQ78mgDBEdgPjGOoyKRkruPJz584M68qVMNFTgmtIHMdtiUAZS1L1JsPWwnqaEEv0/s1600/wegefaza+20180130+sa%25C5%2582atka+ziemniaczana+z+porem+i+kukurydz%25C4%2585+1a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk1o1YvW_YQamI9SEamqI11oM9HGy4RwulJiYS6z5coHd19w2Il52fL1-fiOKV22cU6tg0vi9m-JOQ78mgDBEdgPjGOoyKRkruPJz584M68qVMNFTgmtIHMdtiUAZS1L1JsPWwnqaEEv0/s1600/wegefaza+20180130+sa%25C5%2582atka+ziemniaczana+z+porem+i+kukurydz%25C4%2585+1a.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Sałatka ziemniaczana z porem i kukurydzą</span></h2>
<br />
<u><br /></u><u>Składniki:</u><br />
<br />
<ul>
<li>8 niewielkich ziemniaków (ok.700g)</li>
<li>1 bardzo duży por (tylko biała i jasnozielony część)</li>
<li>Puszka kukurydzy</li>
<li>3-4 bardzo czubate łyżki majonezu sojowego <a href="http://wegefaza.blogspot.com/2016/01/majonez-sojowy.html" target="_blank">KLIK</a></li>
<li>1/2-1/3 łyżeczki czarnej soli (kala namak)</li>
<li>świeżo mielony pieprz</li>
</ul>
<br />
<u>Przygotowanie:</u><br />
Ziemniaki gotujemy w mundurkach (u mnie bez soli), i zostawiamy do całkowitego wystudzenia (mogą być takie z poprzedniego dnia).<br />
Pora kroimy wzdłuż na pół i oczyszczamy z ewentualnych ziaren piasku.<br />
Kroimy pora w jak najcieńsze plasterki, mieszamy z majonezem, kukurydzą i pieprzem.<br />
Wystudzone ziemniaki obieramy i kroimy w średnią kostkę.<br />
Ziemniaki dodajemy do pokrojonego pora, posypujemy solą kala namak, mieszamy całość i ewentualnie jeszcze doprawiamy do smaku pieprzem (lub dodatkowo <u>zwykłą</u> solą).<br />
<br />
Najlepsza jest jak się chwilę przegryzie, ale można podawać od razu.<br />
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNgmhPRjmh3bVQM0Xf6abKL-PcEqs6RlbLu-sM9FwlikoO_v8Hm2OQUY9uRnWh43AvngkQsrZgxjUeeMWb7OvTkJq3fWRFgVyoqY9RYHIvUwbE_WeNUVF5wgwQeNTp4EX9qhOExvW8NHM/s1600/wegefaza+20180130+sa%25C5%2582atka+ziemniaczana+z+porem+i+kukurydz%25C4%2585+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNgmhPRjmh3bVQM0Xf6abKL-PcEqs6RlbLu-sM9FwlikoO_v8Hm2OQUY9uRnWh43AvngkQsrZgxjUeeMWb7OvTkJq3fWRFgVyoqY9RYHIvUwbE_WeNUVF5wgwQeNTp4EX9qhOExvW8NHM/s1600/wegefaza+20180130+sa%25C5%2582atka+ziemniaczana+z+porem+i+kukurydz%25C4%2585+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8y7CXm5IWpgtHzhZbjb2B1eC41pUBgyS17IkXeH_x3c5lBOVqISDx1eEihyIgFqPg_RXkyErpdmerpU_TOFk2Uy5q6qC0Yt2zypnindOgG8PJGIWKDqvCIVVptyvnxC2gnsqyd-qXxJk/s1600/wegefaza+20180130+sa%25C5%2582atka+ziemniaczana+z+porem+i+kukurydz%25C4%2585+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8y7CXm5IWpgtHzhZbjb2B1eC41pUBgyS17IkXeH_x3c5lBOVqISDx1eEihyIgFqPg_RXkyErpdmerpU_TOFk2Uy5q6qC0Yt2zypnindOgG8PJGIWKDqvCIVVptyvnxC2gnsqyd-qXxJk/s1600/wegefaza+20180130+sa%25C5%2582atka+ziemniaczana+z+porem+i+kukurydz%25C4%2585+3a.jpg" /></a></div>
<br /></div>
Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5632709769718512852.post-9326852442256960002017-12-04T10:04:00.002+01:002017-12-05T18:21:45.663+01:00Trufle czekoladowe<div style="text-align: justify;">
Na blogu jest już kilka przepisów na zdrowe i pyszne <a href="http://wegefaza.blogspot.com/search/label/praliny" target="_blank">pralinki </a>, ale nigdy za wiele pomysłów na słodycze i własnoręcznie przygotowane upominki. Te pralinki/trufle są mocno czekoladowe, baaaardzo łatwe do zrobienia i pyszne. Niezawodne mikołajkowe last minute. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLoKTYVXq4mOaGLrlow9MYnQFGY09YWAlbTLSlXqiW8tKzwpAKsh9atuhUZvHk5Mixy7bKf21YDrlw5KcwN9-zVn5S8owMIm9lXeSax8HjhX8T4RhdxaB4X0rpWK8mou1jY_NhoV_7hdE/s1600/wegefaza+20171204+czekoladowe+praliny+2a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLoKTYVXq4mOaGLrlow9MYnQFGY09YWAlbTLSlXqiW8tKzwpAKsh9atuhUZvHk5Mixy7bKf21YDrlw5KcwN9-zVn5S8owMIm9lXeSax8HjhX8T4RhdxaB4X0rpWK8mou1jY_NhoV_7hdE/s1600/wegefaza+20171204+czekoladowe+praliny+2a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<h2>
<span style="font-size: x-large;">Trufle czekoladowe</span></h2>
<u><br /></u>
<u>Składniki:</u><br />
<br />
<ul>
<li>2 tabliczki gorzkiej czekolady (2x100g)</li>
<li>niepełny kubek nerkowców</li>
<li>2 łyżki rumu</li>
<li>1/4 łyżeczki cynamonu</li>
</ul>
<br />
<br />
do obtoczenia (do wyboru):<br />
<br />
<ul>
<li>kakao wymieszane z odrobiną cynamonu</li>
<li>pokruszone ciastka korzenne</li>
<li>drobno posiekane orzechy włoskie lub migdały</li>
</ul>
<br />
<u><br /></u>
<u><br /></u>
<u>Przygotowanie:</u><br />
Nerkowce zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na min 1h.<br />
Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w kąpieli wodnej.<br />
Orzechy nerkowca umieszczamy w naczyniu blendera razem z cynamonem i rumem i miksujemy stopniowo dolewając małe ilości wody (wody tylko tyle by ułatwić miksowanie i uzyskać konsystencję ciepłego budyniu). Nic nie szkodzi jeśli masa nie będzie zupełnie gładka.<br />
Rozpuszczoną czekoladę mieszamy ze zmiksowanymi orzechami.<br />
Odstawiamy do lodówki do zastygnięcia (na 2-3 h).<br />
Z wystudzonej masy formujemy niewielkie trufle, obtaczamy w kakao wymieszanym z odrobiną cynamonu (w pokruszonych ciastkach korzennych lub orzechach). Gotowe :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiodMdsvC278w0MFQIQ_JPsp0b9QjGv7-BQW_u5ncBSbMYR9z790DNe1W2WkH8Ig5Decm0irToiVcI5AAvuZUPVB7geMrLZKQddzm7VaZdRKaUAY5omPdG5ZXq6KPPg266-qVxFm_A09KE/s1600/wegefaza+20171204+czekoladowe+praliny+3a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1208" data-original-width="801" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiodMdsvC278w0MFQIQ_JPsp0b9QjGv7-BQW_u5ncBSbMYR9z790DNe1W2WkH8Ig5Decm0irToiVcI5AAvuZUPVB7geMrLZKQddzm7VaZdRKaUAY5omPdG5ZXq6KPPg266-qVxFm_A09KE/s1600/wegefaza+20171204+czekoladowe+praliny+3a.jpg" /></a></div>
<br />
<br />Aguhttp://www.blogger.com/profile/16697013389349854802noreply@blogger.com7